Ponad 300 potrzebujących przyszło na tradycyjną wigilię do salek Warsztatów Terapii Zajęciowej Fundacji im. Brata Alberta w Trzebini.
- To mniej niż w roku ubiegłym. Ale tylko dlatego, iż część dzieci przyszło dzień wcześniej na wigilię jaką zorganizowaliśmy dla nich w Szkole Podstawowej nr 4 w Trzebini (150). W sumie było zatem podobnie jak rok wcześniej – uważa Włodzimierz Korczyński, jeden z organizatorów wigilii.
Był karp, barszcz, kapusta z grzybami.
- Cieszę się, że tu jestem, bo to jedyna okazja, żebym mógł zjeść kolację wigilijną. Jestem samotny i ciężko byłoby mi zrobić ją w domu – mówi Józef Jedynak z Trzebini.
Stoły zapełnione były także owocami, jogurtami, sokami i słodyczami.
- Z tegorocznej wigilii, a raczej z jej przygotowań zapamiętam szczególnie moment, gdy podszedł do mnie młody człowiek o imieniu Andrzej. Wręczył mi paczkę pełną słodyczy i owoców i poprosił żebym w jego imieniu przekazał je potrzebującym. To było naprawdę piękne i wzruszające – wspomina Włodzimierz Korczyński.
Podczas wigilii przybył również św. Mikołaj, który skutecznie zachęcił dzieci do śpiewania kolęd i recytowania wierszy..
Jak co roku dla dorosłych przygotowano paczki świąteczne. Każdy potrzebujący otrzymał produkty żywnościowe, które z pewnością się przydadzą.
- Potrzebującym, którzy są chorzy i nie mogli tutaj przyjść, a jest ich około 30, paczki dostarczymy do domów – zapewnia Włodzimierz Korczyński.
(MK)
Na zdjęciu: Tegoroczna wigilia dla potrzebujących w Trzebini przyciągnęła ponad 300 osób