Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Wigilijny pożar w Karniowicach

27.12.2007 15:23 | 8 komentarzy | 1 961 odsłona | red
Dla chrzanowskich strażaków święta nie były spokojne. W Wigilię ratowali dobytek samotnego mieszkańca Karniowic, któremu przed południem zapaliło się poddasze i dach domu.
8
Wigilijny pożar w Karniowicach
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dla chrzanowskich strażaków święta nie były spokojne.
W Wigilię strażacy ratowali dobytek samotnego mieszkańca Karniowic, któremu przed południem zapaliło się poddasze i dach domu przy ul. Łokietka. Do pożaru doszło najprawdopodobniej w wyniku rozszczelnienia przewodu kominowego.
Co gorsza, płonący dom przylegał do sąsiedniego. Istniało więc zagrożenie rozprzestrzenienia się ognia. Działania trwały prawie trzy godziny. Prowadziło je nieprzerwanie 27 ratowników. Siedem osób, w tym dzieci, ewakuowano z zagrożonych budynków. Nikt nie odniósł obrażeń. Spaliła się zgromadzona na strychu słoma, część więźby i pokrycia dachu, oraz komin.
- Większość pożarów spowodowana jest złym stanem technicznym instalacji kominowych, urządzeń grzewczych, oświetleń świątecznych. Społeczeństwo zapomina o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Wigilijny pożar w Karniowicach był tego jaskrawym przykładem. Nagromadzenie materiału palnego w pobliżu instalacji kominowej to tykająca powoli bomba, która wybucha w najmniej oczekiwanym czasie - mówi st. kpt. Piotr Filipek, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Chrzanowie.
(r) 

Na zdjęciu:  Pożar domu przy ul. Łokietka w Karniowicach

Aktualizacja 28.12.2007, 11.29