Przełom Online
Wigilijny pożar w Karniowicach
![Wigilijny pożar w Karniowicach](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2014/07/29/8099.jpg)
Dla chrzanowskich strażaków święta nie były spokojne.
W Wigilię strażacy ratowali dobytek samotnego mieszkańca Karniowic, któremu przed południem zapaliło się poddasze i dach domu przy ul. Łokietka. Do pożaru doszło najprawdopodobniej w wyniku rozszczelnienia przewodu kominowego.
Co gorsza, płonący dom przylegał do sąsiedniego. Istniało więc zagrożenie rozprzestrzenienia się ognia. Działania trwały prawie trzy godziny. Prowadziło je nieprzerwanie 27 ratowników. Siedem osób, w tym dzieci, ewakuowano z zagrożonych budynków. Nikt nie odniósł obrażeń. Spaliła się zgromadzona na strychu słoma, część więźby i pokrycia dachu, oraz komin.
- Większość pożarów spowodowana jest złym stanem technicznym instalacji kominowych, urządzeń grzewczych, oświetleń świątecznych. Społeczeństwo zapomina o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Wigilijny pożar w Karniowicach był tego jaskrawym przykładem. Nagromadzenie materiału palnego w pobliżu instalacji kominowej to tykająca powoli bomba, która wybucha w najmniej oczekiwanym czasie - mówi st. kpt. Piotr Filipek, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Chrzanowie.
(r)
Na zdjęciu: Pożar domu przy ul. Łokietka w Karniowicach
Aktualizacja 28.12.2007, 11.29
Komentarze
8 komentarzy
"ajajaja",z toba coś nie tego.Niech się pali,niech się wali,bo tobie tak pasuje. Dymi od ciebie nienawiścią.Przydałby się wóz strazacki,albo przynajmniej kubeł zimnej wody na twoja głowę.
pewnie niech wszyscy odpoczywaja bo strażacy i pielegniarki sa siebie warci!!!!! uderz w stół a nozyce się odezwą
Masz "czarna.." rację przecież to nie wina strażaków, że się o ich pracy akurat pisze.Poza tym dodka i kasia to chyba słabo przemyślaly temt, bo każda interwencja służb ratowniczych prawie zawsze wiąże się z ludzkim nieszczęściem więc może lepiej żeby przez święta m.in i strażacy odpoczywali.
Każdego dnia słychać o tragicznych w skutkach pożarach.W tym wypadku -Bogu dziękować,że nie było ofiar.czy Ty ,dodka i kasiu ,uważacie,że taki strażak ,w czasie gdy cała reszta upaja się świąteczną labą ,to psioczy na caly świat,że musi pracować w święta i na ewentualną akcje to jedzie z łaską?Szczerze wątpię!Kazdy chciałby miec spokój na dyżurze,ja też życzę sobie,żeby oddzialy szpitalne nie były w świątecznym czasie swoistą przechowalnią babć,dziadków,bezdomnych,bo często tak jest.
to było wielkie nieszczęście , które spotkało tego Pana:(:(;
no strażacuy to by chcieli tylko odpoczywać!!! a inni ludzie którzy w święta pracują o nich nawet słowem sie nie wspomnina np. pielegniarki
byli w pracy to dlaczego zdziwienie że świea nie były spokojne
komin się spalił ???