Godzina 8.30. Stanisława Wielonek z Trzebini cieszy się, że wreszcie dobiegł końca remont ulicy Sikorskiego, przy której mieszka.

- Najpierw rury kładli, potem asfalt. Już trudno było znieść cały ten remont. Tłukli się całymi dniami. Cały ten kurz i pył do domu oknami wlatywał – mówi pani Stanisława.

Przy ul. Sikorskiego mieszka od urodzenia. W sumie już 85 lat. Cieszy się, że wreszcie droga przy jej domu jest równiutka, jak tafla lodu.

- Żeby jeszcze tylko tę kostkę mi sprzed domu wzięli. Bo jak nie posprzątają po sobie, to będzie źle – zaznacza.

Mówi, że to dobra okolica. Mieszkałoby się jednak lepiej, gdyby tiry, zmierzające do pobliskich Zakładów Górniczych, nie przejeżdżały tak szybko przed jej oknami.

- Już od drugiej w nocy jeżdżą. Budzą mnie, zanim jeszcze kogut zapieje – śmieje się.
(AJ)