Przez cały piątek kupcy z placu przy ul. Kusocińskiego w Chrzanowie walczyli z wodą, zalewającą ich stoiska.

- Najgorzej było z samego rana. Woda dosłownie strumieniami płynęła. Stojąc w niej po kostki, odmiataliśmy ją spod naszych budek. Jednak niewiele to dało, bo deszcz wciąż pada, a studzienki nadmiaru wody nie zbierają – mówi pani Małgorzata, która już od 15 lat handluje tu odzieżą.

- Cały towar mam folią obłożony, bo inaczej by się zniszczył. Już nie chodzi nam o to, by te dziurawe przejścia między budkami naprawili, ale niech chociaż udrożnią studzienki kanalizacyjne, o co już od ponad roku się prosimy – wtóruje Marian Bębenek, handlujący między innymi zabawkami.

Kupcy podnoszą, że woda zalewa targowisko przy każdych większych opadach deszczu, na co wielokrotnie zwracali uwagę gminie. Niestety, urzędnicy tylko przychodzili na kontrolę i żadnych kroków, by było lepiej, nie podejmowali.

Burmistrz Ryszard Kosowski, który dziś został powiadomiony o problemie, obiecał, że rozezna sprawę i postara się pomóc.
(AJ)

Na zdjęciu: Marian Bębenek apeluje, by gmina natychmiast udrożniła studzienki kanalizacyjne