Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Etniczne klimaty w Chrzanowie

13.07.2008 12:24 | 2 komentarze | 2 288 odsłony | red
Sobotni Etno-Live-Heppening na chrzanowskim basenie „Kąty” nie przyciągnął tłumów. Nielicznie przybyli chrzanowianie byli pod dużym wrażeniem występu zespołu Nacalu, z gościnnym udziałem Grzegorza Surówki.
2
Etniczne klimaty w Chrzanowie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Sobotni Etno-Live-Heppening na chrzanowskim basenie „Kąty” nie przyciągnął tłumów. Nielicznie przybyli chrzanowianie byli pod dużym wrażeniem występu zespołu Nacalu, z gościnnym udziałem Grzegorza Surówki.

Bęben turecki, bębny afrykańskie i egipskie, didjeridu – dla większości słuchaczy była to pierwsza okazja, aby usłyszeć brzmienie tych egzotycznych instrumentów.

W blisko godzinnym koncercie, okrojony skład chrzanowskiego zespołu Nacalu, z którym gościnnie zagrał Grzegorz Surówka, przeniósł wszystkich przybyłych w klimaty muzyki źródeł z rozmaitych zakątków świata. Była muzyka Aborygenów, rytmy indyjskie i afrykańskie. Można było usłyszeć wokal tybetański.

- Nieczęsto mamy okazję wystąpić publicznie. Muzyka etniczna staje się popularna w krajach Europy Zachodniej. Mamy nadzieję, że przyjmie się także w Polsce i tu w Chrzanowie – stwierdzili Filip Dobrowolski i Jakub Rybka z Nacalu. Pierwszy grał na didjeridu (instrument Aborygenów), drugi na bębnach .

Niestety, nie dopisała frekwencja.

- Zbliżająca się burza odstraszyła mieszkańców Chrzanowa. Większość tych, którzy w sobotę przyszli popływać na basenie „Kąty” poszła do domów przed rozpoczęciem imprezy – powiedział Antoni Dobrowolski z chrzanowskiego MOKSiR-u.

Ci którzy zdecydowali się zostać, nie żałowali.

- Znaleźliśmy się tutaj przypadkowo. Po pracy przyszliśmy popływać na basenie. Gdy zobaczyliśmy, że odbędzie się tu koncert od razu zdecydowaliśmy, że zostaniemy. Uwielbiamy reggae i ska, ale muzyka etniczna też wydaje się interesująca. To było dla nas cos zupełnie nowego, ale naprawdę rewelacyjnego. Niesamowita gra chłopaków z zespołu. Szkoda, że nigdzie nie można było spotkać plakatów z informacją o imprezie. Myślę, że przyszłoby sporo osób. W powiecie bardzo rzadko organizuje się koncerty, a szczególnie muzyki alternatywnej, a wiem, że jest na nią zapotrzebowanie. Chcąc posłuchać takich klimatów, trzeba jechać do większych miast. Mam nadzieję, że ulegnie to zmianie - powiedzieli Bartłomiej Onak i Grzegorz Jamróz z Chrzanowa, na co dzień uczniowie II LO w Chrzanowie.
Michał Koryczan

Na zdjęciu: od prawej - Jakub Rybka, Damian Błajd i FilipDobrowolski z Nacalu oraz Grzegorz Surówka podczas koncertu na Etno-Live-Heppening.