Aż 0-6 (0-1) szóstoligowcy Regulic ulegli w środowym meczu Sokołowi Przytkowice.

Gospodarze po dwóch porażkach chcieli wreszcie zdobyć choć punkt. Jednak rywale okazali się za silni dla beniaminka, który przed własną publicznością stracił aż sześć goli i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.

Przy stanie 0-0 dwie dogodne sytuacje miał J. Ciołek, ale najpierw uderzył w boczną siatkę, a potem przestrzelił przy próbie przelobowania bramkarza. Nad poprzeczka główkował zaś Jochymek. W drugiej połowie na placu gry dominowali już bardziej doświadczeni goście.

- Rywale byli lepsi, ale nie spodziewałem się aż tak wysokiej porażki. W naszym zespole zagrali pozyskani ze Świtu Armatys i Frączek, ale muszą się dopiero wkomponować w zespół. Liczę na przełamanie po dobrym występie w Choczni – wyraża nadzieję Maciej Matusik, grający trener SPRiN-u.

Nie mają też powodów do radości kibice Nadwiślanina Gromiec. Ich piłkarze ulegli w środę 0-2 w wyjazdowym meczu Zgodzie Malec.
(RAT)

Na zdjęciu: Gracze Regulic przed meczem z Przytkowicami