do 'caban ' i 'eliza 56' Mam nadzieje , ze Pani A. Molenda postara sie znalesc odpowiedz, co sie stalo z kostka z rozbiorki. Wartosc budowlana takiej kostki jest najmniej taka sama jak nowej. Man nadzieje ze tej Malej Ojczyzny nikt nie odwazyl sie okrasc. pozdrawiam jan matlak

Panie Robercie: jak już tak sobie rozmawiamy o konkursach i nagrodach, to przypomniało mi się, że Małopolski Instytut Samorządu Terytorialnego z Krakowa nagradzał w tym roku samorządy za sukcesy w budowie dróg i trotuarów płytkami chodnikowymi. Laureatem był m.in. powiat chrzanowski. Pomyślałam więc sobie, że ten nasz pomysł z konkursem nagradzanym kostką, wcale nie był taki odosobniony. Szkoda, że tylko nam się od państwa internautów za niestandardowe pomysły dostaje. A teraz a propos pańskiego pomysłu. Jest bardzo fajny. Przyznam szczerze, że pierwotnie myśleliśmy o uczynieniu z tej kostki czegoś w rodzaju statuetki, ale wobec rozmnożenia się w ostatnim czasie różnorakich lokalnych plebiscytów, wobec deszczu zewnętrznych wyróżnień spadających na nasze miasta, postanowiliśmy nieco wyhamować z naszymi i dobrze przygotować się do czegoś w nowej formule. Na grudzień planujemy wybór inwestycji roku. Pomysł na statuetkę jest nieco inny. Ale dzięki za sugestię. Pozdrawiam.

Tu się muszę częściowo zgodzić. Mała Ojczyzna to małe rzeczy, ale nie tylko. To przede wszystkim świadomość miejsca, z którego się pochodzi. To poczucie odpowiedzialności i osobliwy rodzaj więzi z tym "co moje, nasze". Przykład z ratowaniem obelisku, jest tego świetnym przykładem. Moja odpowiedź była świadomie prowokacyjna, bo zgodnie z Pani wcześniejszymi odpowiedziami wynikało: ktoś uważa nasz konkurs za głupi, krytykuje go to nie szanuje małej ojczyzny. A na takie stawianie sprawy nie mogłem się zgodzić. A wracając do nietrafionego konkursu - bo zdania łatwo nie zmieniam - może lepiej byłoby zachować historyczną kostkę z krakowskiej w redakcji. Na jej podstawie zaprojektować ministatuetkę, którą co roku czytelnicy mogliby przyznawać najlepszej modernizacji roku. Można w ten sposób połączyć historię i wyznaczanie nowych kierunków w rozwoju miasta, regionu. Tak rzucam, na szybko... Pozdrawiam Robert

Myśle że Pani Molenda wdaje sie w niepotrzebne dyskusje z forumowiczami. wystarczyło by tylko raz napisac i wystarczy, bo tłumaczenie sie coraz bardziej kompromituje ten konkurs i jest on przez to coraz bardziej wyśmiewany przez internautów. osobiście uważam, ze napewno znajdą sie osoby którym bedize zależało na posiadaniu kostki i wezmą udział w konkursie

To ja bym chciała teraz konkurs, gdzie można by wygrać jakieś cegły, bo akurat robię remont :) Mogą być historyczne, będzie patriotycznie;)

Dość jest kostki w Chrzanowie na rynku i pod orłem , więc raczej w domu to jej nikt nie zechce bo na większość mieszkańców działa bardzo "alergicznie" zwłaszcza na panie które muszą po niej chodzić.

Mała ojczyzna to małe rzeczy z nią kojarzone. Nasz pomysł z konkursem szedł właśnie w tę stronę. Jeden z jego uczestników, a odpowiedzi wbrew przewidywaniom niektórych już nadeszły, napisał, że z przyjemnością umieści tę kostkę w skalniaku swojego ogródka. Fajny pomysł. Na marginesie wątku "ogródkowej pamięci" dodam", że w latach 90. naszej redakcji udało się ocalić fragmenty stojącego niegdyś w Kochanowie pod Zabierzowem obelisku. Był to sporych rozmiarów kamienny obiekt z herbem Chrzanowa pośrodku i napisem "'Ziemia Chrzanowska". Wyznaczał historyczną granicę tego obszaru. Niestety nie podobał się niektórym tamtejszym lokalnym politykom, stroniącym od Chrzanowa. Obelisk zburzono. Jego fragmenty znaleźliśmy po żmudnych poszukiwaniach w zakładzie kruszywa. Kupa kamieni ocalona przed przeróbką, przyjechała do Trzebini. Kilkanaście kawałków z fragmentami liter, których nie dało się zrekonstruować, rozeszło się w okamgnieniu wśród miłośników ziemi chrzanowskiej. Herb pokleiliśmy. Nikt go nie chciał, stoi więc w ogródku przy naszej redakcji. Wiele osób pyta teraz o jego historię. Nauczyła nas ona przywiązania do wszelkich lokalnych pamiątek, nawet tak banalnych jak uliczna kostka przypominająca historię miasta. Sądziliśmy, że gros lokalnej społeczności spodoba się pomysł konkursu i się chyba pomyliliśmy, choć wiem, że internetowe opinie nie zawsze są reprezentatywne. Pozdrawiam uczestników konkursu. Na zwycięzców czekają kostki z ul. Krakowskiej i certyfikaty ich pochodzenia.

Przepraszam za błąd w nazwisku. A wracając do kostki, to nie należy mieszkać głupiego konkursu lokalnego tygodnika /z tego co widzę, to nie tylko moja opinia/ z Małą Ojczyzną. To, że uważam, że pomysł jest nietrafiony nie oznacza - jak Pani sugeruje w jednej ze swoich odpowiedzi - że czytelnicy forum nie szanują swojej Małej Ojczyzny. Myli pani pojęcia. Pozdrawiam serdecznie :)

No właśnie gdzie podziały się płyty granitowe z placu Tysiąclecia, oraz płyta pamiątkowa z napisami? co z nimi zrobiono??? może ktoś odpowie??/

jak to co sie stalo : "saloniku na parterze i pewnie pan nie uwierzy, ale podłogę zdobiły tam nie dywany czy flizy, ale właśnie kostka brukowa stanowiąca wraz z pozostałymi elementami fantastyczny wystrój wnętrza! "

ten konkurs to kryptoreklama znanej firmy brukarskiej z Libiąża :P

"elaz56" ja Ci odpowiem: w myśl "Francji" zdobią salony i podjazdy prominentnych działaczy naszej małej ojczyzny

nie wypowiadam sie co do "historycznych kostek" bo gusta są różne i to trzeba szanować i ja to rozumię. ale, w ślad za wypowiedzią "caban" zadaję to samo pytanie i więcej: gdzie są (wartościowe) kostki bazaltowe z Krakowskiej, Kościuszki, płyty z Placu Tysiąclecia ???? czy może jeszcze innych miejsc????? co !! zużyły się ???? pokruszyły ??? czy co ???? może kto "życzliwy doniesie" co z tymi i historycznie i wartościowymi materiałami się stało ????

heheheheh dawno mnie tak nic nie rozbawiło. Niniejszym zgłaszam swoja kandydature na sponsora kolejnego konkursu. Chętnie ufunduje nagrody, gdyż po ogródku wala mi sie nieco "bibelotów" dla "koneserów" heheheheheheh

Do RK: Po pierwsze moje nazwisko pisze się przez -en nie prze -ę. Po drugie, pan nie musi mi wcale proponować brukowania łazienki sentymentalnymi bibelotami, bo sentymentalne bibeloty zajmują sporo miejsca w całym moim domu. To proste przedmioty przypominające miejsca, w których byłam i ludzi, których spotkałam. I jeszcze w kwestii brukowania podłóg. Kilka lat temu gościłam w niewielkim domu we Francji. Gospodarze zaprosili do saloniku na parterze i pewnie pan nie uwierzy, ale podłogę zdobiły tam nie dywany czy flizy, ale właśnie kostka brukowa stanowiąca wraz z pozostałymi elementami fantastyczny wystrój wnętrza!

Pani Alicjo proszę wybaczyć ale koneser dotyczy chyba kogoś innego niż zbieraczy kostek brukowych, nasza mała ojczyzna - jasne że należy o nią dbać i pielęgnować ale w tym samym momencie w naszej małej ojczyźnie wali się piękny zamek Tenczyn i jeśli czuje się Pani odpowiedzialna za małą ojczyznę to wszystkimi siłami i środkami powinna Pani pomóc ratować tę perełkę i robić co się da a nie tracić czas na "Wygraj kostkę" ..... z mięsnego.

Zatem proponuje Pani Molędzie wybrukowanie sobie łazienki sentymentalnymi bibelotami. Pozdrawiam

Do jpg; proszę wybaczyć, ale na takim poziomie dyskutować nie potrafię. Dodam tylko, że dla mnie Chrzanów cz Trzebinia, są tak samo ważne jak Akropol, skąd kamieni zabierać zresztą nie można, bo to sprzeczne z prawem. Mimo wszystko pozdrawiam i życzę troche więcej szacunku dla małej ojczyzny.

napewno znajdzie sie mnóstwo KONESERÓW KOSTEK BRUKOWYCH:D

Proponuję zacząć zbierać gadżety typu szklane butelki po piwie, aluminiowe puszki, niedopałki papierosów, zasuszane psie kupy- to też ciekawe bibeloty.

a niby jaką to ma wartość? rozumie bruk z Krakowa, kamień z Akropolu lub Barejowski "kamyk z Jeleniej Góry", ale kostka z Chrzanowa, to jakaś heca!

Ten konkurs nie został zorganizowany dla łowców nagród użytecznych, ale dla koneserów, w tym wypadku miłośników lokalnych bibelotów. Czy to się komuś podoba, czy nie, na świecie wiąż są ludzie, którzy mają wielki sentyment do różnych dziwnych przedmiotów. To dla nich jest ten konkurs. Jak Państwo zapewne pamiętacie, gazeta wielokrotnie organizowała konkursy fundując nagrody w postaci sprzętu AGD, wycieczek zagranicznych itp. To nie sztuka. Raz postanowiliśmy być niekonwencjonalni i okazało się, że wiele osób naszych intencji nie zrozumiało. Może za mało w nas dystansu do wszystkiego? Nie twierdzę, że kostka z ul. Krakowskiej czy 22 Lipca w Trzebini jest bibelotem na miarę cegły z muru berlińskiego, ale zapewniam, że wielu chciałoby ją mieć. Sama należę do grona zbieraczy róznych dziwnych rzeczy i wcale się tego nie wstydzę. Pozdrawiam więc wszystkich, którzy są na "nie", a jeszcze bardziej tych, którzy odważą się w naszym konkursie wystartować.

albo mi się wydaje albo redakcja Przełomu ma swoich czytelników za bande idiotów.

chyba wam w tym przełomie się nudzi albo sprytnie wymyśliliście aby komentarzy na waszej stronie przybyło oczywiście tłumaczyć się z tego przed ludźmi nie będziecie bo to wasz piękny gazetowy świat

Ciekawe czy wygra Gołota czy Adamek?

porażka !!! nie moge się doczekać kiedy zobacze liste desperatów- zwycięzców tego żałosnego konkursu !

EEEEEEE TAM. na ławke z jakiegoś parku to tak ale kostka.

gratuluje pomysłu KOSTKA BRUKOWA DO WYGRANIA:d NASTEPNYM RAZEM DO WYGRANIA BEDIZE KAWAŁEK ASFALTU Z BOROWCA:D A NA TO MOZE SIE JU7Z SKUSZE HEHE

Przelom zaoferowal 10 historycznych kostek brukowych z ulicy krakowskiej.. Turbodynomen zawstydzil lokalnego brukowca , zaoferowal 15 kostek !

heh ale się uśmiałem myślę że to PROWOKACJA, nie chodzi o samą kostkę tylko o jej użycie :P:P:P więc w kogo Przełom sugeruje rzucać??? :)

Tak na oko razem mniejsze i większe do :12-13tu,,,

cóż pomysł na miarę redakcji nie obrażając oczywiście wszystkich dziennikarzy

a ja chętnie bym wygrał:D To mają być tylko jakies większe przecznice. czy wszystkie najmniejsze drozki odbiegające od krakowskiej?

z za tydzień do wygrania kawałek ławki z parku

swietna nagroda warto powalczyc, ja osobiscie dolozym bym jeszcze po jednej oponie (pelno ich wszedzie)

Niejednokrotnie pytalem co sie stalo z kostka bazaltowa z ulicy Krakowskiej - czyzby pozostalo tylko 10 kostek, a gdzie reszta kostki ? mial nia byc wybrukowany Rynek w Chrzanowie - o ile dobrze pamietam to tak pisal Przelom w tym czasie kiedy zbierano ta koste .

No nie takiego konkursu chyba w naszym kraju nie było-zajmujemy 1-sze miejsce w tak ważnym przedsięwzięciu he he he.....no ile tych przecznic ma ul:Krakowska???/

czy ten konkurs miała wymyslić osobsa którą wybrano jako "najsłabiej wypadająca" na konienec miesiaca?? tak jak to robicie z Horoskopem???

Autorowi konkursu gratulujemy inwencji w doborze nagród :D

alescie sie postarali:( Nie mozna było dorzucic z pół kg piasku ???