Dziura pojawiła się początkiem lutego tuż przy garażach między budynkami mieszkalnymi. Najpierw jeden, a teraz już dwa garaże są wyłączone z użytkowania. Mieszkańcy za pośrednictwem przewodniczącej osiedla Jarosławy Tobiasz powiadomili Urząd Miejski, a także Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego. Od tamtej pory przed garażami zawisły taśmy ogradzające.

- To pierwszy tego typu przypadek na naszym osiedlu, ale wobec tego co dzieje się w Trzebini, wszyscy zastanawiają się czy czasem nie pojawią się następne. Sytuację można też powiązać z opadami deszczu - przyznaje Jarosława Tobiasz.

Obawia się, że dziura może być spowodowana wstrząsami generowanymi z libiąskiej kopalni i podnoszącym się poziomem wód gruntowych.

Dodaje, że dostała odpowiedź z urzędu na swoją interwencję, ale na razie na osiedlu nie zmieniło się nic.

- Odpisano mi, że teren nie jest zlokalizowany na obszarze górniczym, a urząd wystąpił do państwowego instytutu geologicznego z czym może być związane to zapadlisko i kto ma je zabezpieczyć. Mam nadzieję, że odpowiednie instytucje staną na wysokości zadania - mówi przewodnicząca, która poinformowała o zapadlisku także nadzór budowlany.

Tymczasem mieszkańcy mają obawy, co będzie dalej. Czekają aż ktoś zasypie dziurę i pytają czy to wystarczy?  My natomiast czekamy na odpowiedź z urzędu.