Nie masz konta? Zarejestruj się

Alwernia

Kazimierz Krański ocala ludzi od zapomnienia

18.02.2024 12:00 | 0 komentarzy | 2 655 odsłony | Łukasz Dulowski
KONKURS ZŁOTE RĘCE SENIORA. Gdyby nie fotograf Kazimierz Krański, to pamięć o wielu wydarzeniach w gminie Alwernia pewnie by przepadła wraz z upływem czasu.
0
Kazimierz Krański ocala ludzi od zapomnienia
Kazimierz Krański w nowym Muzeum Pożarnictwa w Alwerni
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kazimierz Krański jest kandydatem w konkursie Złote Ręce Seniora - w kategorii „fachowiec".

Tysiące negatywów i taśm filmowych. Pan Kazimierz właściwie przez całe życie dokumentuje to wszystko, co się dzieje w Alwerni. Nieoceniona skarbnica materiałów, które przypominają o różnych uroczystościach, ale też o ludziach. Na archiwalnych zdjęciach można zobaczyć tysiące mieszkańców, jak byli młodzi, niektórzy pełnili ważne funkcję, innych już nie ma wśród nas.


Pan Kazimierz w dzieciństwie mieszkał w budynku stojącym w narożniku Rynku i ul. Zacisze w Alwerni. Jego ojciec kupił stary dom od Żydówki i wyremontował.

- Moja mama Maria pracowała na poczcie w Alwerni. Na rowerze rozwoziła listy. Jakoś przyniosła do domu katalog, w którym wypatrzyłem polski aparat "Druh". Ukradkiem dopisałem go do zamówienia. Miałem dziewięć lat. Aparat przyszedł, a ja o mało nie dostałem po tyłku. Później jednak i mama, i tata robili zdjęcia. Wszyscy byli zadowoleni. Potem dostałem od ojca radziecką Smienę - opowiada.

Już jako nastolatek zaczął fotografować dla "Alchemika". Pracował w zakładach chemicznych. Sprawdzał stan techniczny pojazdów, dolewał oleju do silników. A podczas jednego z czynów społecznych zrobił zdjęcia. Zobaczył je Zbigniew Klatka, naczelny "Alchemika". "O! Dobry jesteś" - stwierdził.

- Zbigniew Klatka chciał mieć na zdjęciach wszystko, co działo się w gminie. Pstrykałem uroczystości religijne w klasztorze, imprezy w zakładach, towarzyszy partyjnych. Bardzo lubił mnie naczelnik gminy - Albin Baran. A Zbigniew Gęsikowski (założyciel straży pożarnej w Alwerni) był mi jak drugi ojciec. W pomieszczeniu w remizie, gdzie znajdowały się różne smary i lakiery, miałem ciemnię. Często wychodziłem stamtąd, jakbym był zawiany... - wspomina.

Aktualnie Kazimierz Krański dokumentuje wszystko, co dzieje się w nowym Muzeum Pożarnictwa przy Korycińskiego w Alwerni. Obiekt jest przygotowywany do otwarcia. To historyczna chwila, a pan Kazimierz nigdy nie przegapił ważnych wydarzeń w swojej „małej ojczyźnie".

- Często przyjeżdżam do muzeum i fotografuję wszelkie zmiany - przyznaje. - Poza tym dalej robię zdjęcia na różnych uroczystościach. Ostatnio na spotkaniu z krakowskimi aktorami w bibliotece - dopowiada.

Jako profesjonalny fotograf podąża za nowinkami technicznymi. Obecnie ma aparat Canon R6, pełnoklatkowy bezlusterkowiec, świetnie nadający się do zdjęć reporterskich.

- Chciałbym zrobić cykl zdjęć, na których Alwernię widać na tle Tatr - zapowiada. Oczywiście, pan Kazimierz również cały czas filmuje.

***
Kazimierz Krański urodził się 29 czerwca 1956 r. w Regulicach. Dzieciństwo spędził na Rynku w Alwerni. Obecnie mieszka w Grojcu. Chodził do podstawówki w Alwerni. Uczęszczał do szkół przy Zakładach Chemicznych w Alwerni i Zakładach Materiałów Ogniotrwałych w chrzanowskiej Stelli. Pracował m.in. w ZCh Alwernia.

  • Zapraszamy do zgłaszania kandydatek i kandydatów do konkursu Złote Ręce Seniora. Wszelkie informacje, jak to zrobić, znajdziecie TUTAJ