Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Trener MKS Trzebinia żegna się z klubem

18.11.2023 18:04 | 0 komentarzy | 6 525 odsłon | Michał Koryczan

W sobotnim meczu przeciwko Popradowi Muszyna, Wojciech Skrzypek po raz ostatni poprowadził drużynę czwartoligowego MKS Trzebinia.

0
Trener MKS Trzebinia żegna się z klubem
Wojciech Skrzypek
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W spotkaniu ostatniej kolejki małopolskiej czwartej ligi, trzebiński MKS przegrał na swoim boisku z Popradem Muszyna 3-4. Po tym meczu trener „żółto-czarnych" Wojciech Skrzypek poinformował, że odchodzi z klubu.

- To koniec. Trzeba to przeciąć, bo za dużo złych rzeczy się tutaj podziało. Generalnie chcę bardzo podziękować przede wszystkim zawodnikom za to, że dograli ten ostatni mecz. Personalnie byliśmy bardzo osłabieni. Zresztą już praktycznie od trzech tygodni drużyna nie trenuje. Chylę czoła przed zawodnikami, że w ogóle dzisiaj przyszli. Wyjściowa jedenastka plus dwóch rezerwowych bramkarzy. To jest obraz trzebińskiej piłki na dzień dzisiejszy - mówi Wojciech Skrzypek.

Drużynę trzebińskiego MKS prowadził od 1 września 2021 roku. Zastąpił wówczas Szymona Stawowego. Pod wodzą Wojciecha Skrzypka trzebiński zespół najpierw spadł z czwartej do piątej ligi (ze względu na reorganizację rozgrywek, degradacja dotknęła aż 10 drużyn), by w kolejnym sezonie awansować do czwartej ligi.

W obecnym sezonie, w którym MKS boryka się z ogromnymi problemami organizacyjnymi i finansowymi (zarząd podał się do dymisji, a klub ma sięgające ok. 400 tys. zł długi, m.in. wobec piłkarzy), trzebiński zespół zanotował 3 zwycięstwa, 4 remisy i 11 porażek. Na półmetku rozgrywek zajmuje 17. miejsce w tabeli.

- Pokłosiem tych wszystkich problemów były wyniki sportowe. Zbudowana młoda drużyna potrzebuje czasu. Wielokrotnie byliśmy chwaleni za to, jak gramy. Nie murowaliśmy bramki, tylko prezentowaliśmy ofensywny futbol, co podobało się osobom znającym się na piłce. W życiu nie spodziewałem się, że tak będzie się kończyć moja przygoda w Trzebini. Nie takie były plany i zapewnienia ze strony pewnych osób. Jest mi tym bardziej przykro, że musiałem firmować to swoim nazwiskiem. Przepraszam chłopaków, że ich zapewniałem, iż będzie tutaj super. Wcześniejsze dwa lata wyglądały tutaj naprawdę przyzwoicie. Jednak to, co wydarzyło się przez ostatnie pół roku, to nawet Hitchcock nie napisałby takiego scenariusza. Bardzo dziękuję wszystkim kibicom. Tym życzliwym i tym mniej życzliwym. Do zobaczenia na piłkarskim szlaku - mówi Wojciech Skrzypek.