Z uzasadnienia uchwały wynika, że samorząd wojewódzki nie może dofinansować bezpośrednio żadnych wydatków związanych z zapadliskami, bo to zadanie państwa. Może wesprzeć natomiast potrzeby związane z zapewnieniem bezpieczeństwa, więc kieruje pieniądze na wyposażenie do straży w Sierszy, która ma pod opieką oba osiedla w rejonie zapadlisk. Niewątpliwie może ono przysłużyć się także spopularyzowaniu OSP, której kadry w Sierszy są dość skromne.

Co dokładnie ma być kupione za pół miliona z województwa?

lekki samochód strażacki, quad, przyczepa, uprząż alpinistyczna (4), lina ratownicza (2), protektor na linę (2), przyrzą zaciskowy (4), przyrząd zjazdowy (2), taśma alpinistyczna (8), nosze koszowe, kask alpinistyczny (4), bloczek podwójny (2), karabinek (10), worek jaskiniowy, mata sprzętowa, drabina nasadkowa, sklejka budowlana, maszt oświetleniowy, saperka (4), najaśnica akumlatorowa, wąż strazacki (4), piła do betonu i stali, pilarka do drewna, chusta ewakuacyjna, kombinezon dla ratowników (12), rękawice techniczne (12), hełm do ratownictwa technicznego (12), latarka czołowa (12), gwoździarka, gwoździe, linka, wyciągarka przenośna, ukośnica do drewna, drewno budowlane.

Dobry quad kosztuje nawet ok. 100 tys. zł. Lekki samochód strażacki - w zależności od wyposażenia nawet 400 tys. zł.

Lista zakupów miała być konsultowana z PSP.

To co przegłosował dziś sejmik, to jak się okazuje połowa z puli miliona złotych na pomoc dotkniętej zapadliskami Trzebini obiecaną w maju.

Radny Tadeusz Arkit na pytanie, co z obiecaną resztą, odpowiada, że sprawa nie jest zamknięta. - Może być więcej, w zależności od potrzeb, jakie zostaną złożone.

Wyposażenie będzie. Teraz tylko oczekujemy na informację, kto sfinansuje remont strażnicy.