Bernadetta Dereszowska: Bardzo często w umowach między przedsiębiorcą a konsumentem jest podany termin realizacji zobowiązania. Natomiast nie ma sankcji zawartych w umowie, w przypadku gdy przedsiębiorca nie zastosuje się do tego terminu.

Co wtedy?

Ludzie często pytają, czy należy im się zadośćuczynienie. Jeśli nie wpiszemy w umowie, jakie skutki poniesie przedsiębiorca z powodu niewywiązania się z terminu - nic nam nie przysługuje. Najlepiej zastrzec na ten wypadek karę umowną.

Nic nie możemy już zrobić?

Możemy wyznaczyć dodatkowy termin realizacji usługi pod rygorem odstąpienia od umowy. Trzeba to zrobić na piśmie, najlepiej listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Wyznaczenie takiej dodatkowej daty mailem nie jest dobrym rozwiązaniem, bo nie mamy gwarancji, że będzie odczytany. Dopiero ponowne niedotrzymanie terminu daje nam możliwość odstąpienia od umowy, jeśli zaznaczymy to w piśmie. Wcześniej nie możemy tego zrobić.

Jak się zabezpieczyć, by do takich sytuacji nie doszło?

Możemy w umowie zaznaczyć np. karę umowną w przypadku niedotrzymania terminu przez przedsiębiorcę. Możemy też zastrzec, że przysługuje nam prawo odstąpienia od umowy, jeśli przedsiębiorca nie wywiąże się z terminu.

Żądanie zapłaty za usługę lub towar z góry jest zgodne z prawem?

Jeżeli tak jest zapisane w umowie, a my jako konsumenci zgodzimy się na to, oznacza, że akceptujemy taki wymóg. Jeśli np. podpisujemy umowę z producentem mebli pod wymiar, zwykle jest to umowa o dzieło, czyli dotyczy rezultatu. Dobrze jest wtedy wpisać, wszystko co chcemy otrzymać, by przedsiębiorcy móc wypunktować czy dany rezultat został osiągnięty. W przypadku umowy o dzieło, co do zasady, zapłata jest z dołu, czyli po wykonaniu zamówienia. Jednak są to postanowienia względnie obowiązujące, co oznacza, że jeżeli strony postanowią inaczej - np. zapłacą z góry za całość - to wtedy wiąże je taki właśnie zapis w umowie.

Co w sytuacji, gdy w umowie mamy wymienione konkretne sprzęty, które mają być dostarczone, a przedsiębiorca mówi, że któregoś z nich nie będzie?

To jest podstawa do tego, żeby odstąpić od całości umowy, jeżeli stanowi to nierozerwalna całość, a umowa przewiduje takie prawo.

***

Całość rozmowy przeczytacie w bieżącym wydaniu Tygodnika "Przełom" do kupienia w wersji papierowej w punktach sprzedaży i w wersji elektronicznej TUTAJ.