Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

WYBORY. Czat z kandydatami na burmistrza Trzebini - pojedynek

01.12.2010 10:24 | 0 komentarzy | 3 135 odsłony | red
Zapis sobotniego czata z z kandydatami na burmistrza Trzebini Adamem Adamczykiem i Stanisławem Szczurkiem - pojedynek.
0
WYBORY. Czat z kandydatami na burmistrza Trzebini - pojedynek
Adam Adamczyk (z lewej) i Stanisław Szczurek
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Redakcja: Witamy serdecznie i zapraszamy na internetowe spotkanie z kandydatami na burmistrza Trzebini: Adamem Adamczykiem i Stanisławem Szczurkiem. Przez pierwszą godzinę będą mogli Państwo tylko śledzić przebieg tego czata, bez bezpośredniego w nim uczestniczenia. Najpierw redakcja zada obydwu kandydatom kilka pytań, a następnie panowie zadadzą sobie wzajemnie pytania. Od 18.35 kandydaci będą na oddzielnych czatach do Państwa dyspozycji. Zapraszamy.

Redakcja: Przez sześć lat pełniliście panowie zgodnie najważniejsze funkcje w mieście: burmistrza i przewodniczącego rady. Wielu mieszkańców ten czas uważa za stracony dla rozwoju gminy, zwłaszcza, że Trzebinia to najbogatsza miejscowość w powiecie chrzanowskim. Co waszym zdaniem hamowało jej rozwój?
Jako pierwszy odpowiada Adam Adamczyk.
Adam Adamczyk : Myślę, że jeżeli w ogóle mówić o hamowaniu, to główną przyczyną były tereny poprzemysłowe, którymi my jako gmina nie władamy. Może trochę z pechem zostały zakupione przez potencjalnych inwestorów, którzy tych inwestycji nie rozpoczęli. Przytoczę przykład terenu po ciepłowni miejskiej, po Zakładach Tłuszczowych Unilever, czy też po kopalni Siersza. Naturalnie życie też pokazało, że inwestowanie w terenie zdegradowanym przemysłem jest na pewno bardziej kosztowne i bardziej długotrwałe. Dlatego nie był to czas stracony, a czas niezbędny.
Stanisław Szczurek: Nie zgadzam się z sformułowaniem że 6 lat IV i połowy V kadencji możemy uznać za czas stracony. Pragnę przypomnieć, że IV kadencję zakończyliśmy z bilansem + 3 mln zł. Jednocześnie realizując zadania zgodnie z ustaleniami z początku naszej kadencji - jedno sołectwo, jedno zadanie w każdym roku. Pragnę też przypomnieć, że w tym okresie podjęliśmy jednoznaczne decyzje przekonując do tego większość społeczeństwa i radnych, że naszym podstawowym zadaniem winna stać się realizacja programu Spójności, która przyniosła efekt w postaci wybudowania ponad 100 km kanalizacji. Uzyskaliśmy również konsensus wokół starania się o środki na rewitalizację centrum miasta. Uważam więc, że ten czas był wykorzystany pozytywnie.

Redakcja: Co zrobić z centralną przychodnią zdrowia dla Trzebini? Budować nową, czy zmodernizować i rozbudować dotychczasową. Prosimy o trzyzdaniowe uzasadnienie wyboru opcji.
Stanisław Szczurek: Moje zdanie na ten temat jest jednoznaczne. Ze względów lokalowych oraz własnościowych dotyczących gruntów, gmina Trzebinia winna mieć nową centralną przychodnię zdrowia zlokalizowaną w centrum miasta, z łatwym dostępem, szczególnie dla osób starszych. Wszak nie zawsze mogą oni skorzystać z własnych pojazdów i wtedy potrzebna jest możliwość skorzystania z komunikacji miejskiej lub prywatnych busów. Pracownia analityki na II piętrze przychodni centralnej jest zupełnym nieporozumieniem, a nie uregulowane kwestie własnościowe gruntów mogą nam blokować rozwiązanie tego problemu. W przypadku rozwiązania tego problemu chętnie sięgnąłbym po partnerstwo publiczno-prywatne.
Adam Adamczyk: Jestem bezwzględnie zwolennikiem istniejącej lokalizacji przy ul. Harcerskiej i potrzeby modernizacji wraz z dobudową. Obok istniejącego 3-kondygnacyjnego obiektu zbudować podobny 3-kondygnacyjny z odpowiednią przestrzenią dla poczekalni i korytarzy, w części istniejącej pozostawić pracownię RTG, dla której w niedalekiej przeszłości zostały przekazane pieniądze w kwocie 500 tys. Bezwzględnie wyeliminować ból pod nazwą pracownia analityczna na II piętrze. W mojej ocenie ten wariant jest finansowo tańszy.

Redakcja: Mieszkańcy chcą wiedzieć, kto po wyborach będzie zarządzał komunikacją miejską w trzech gminach i jak ona się zmieni. Jacek Latko, burmistrz Libiąża, deklaruje, że jeśli ponownie zostanie wybrany, usiądzie do poważnych rozmów na ten temat. Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa, na razie zasłania się wolą rady miejskiej. A panom, jaki model transportu zbiorowego jest najbliższy i czy Tadeusz Gruber powinien zachować stanowisko przewodniczącego zarządu Związku Komunalnego „Komunikacja Międzygminna”?
Adam Adamczyk: Natenczas proponuję pozostawienie ZKKM, lepszego modelu póki co nie ma. Czy z Gruberem czy bez, to wola reprezentantów w związku z trzech miast. Gruber może pozostać, natomiast w perspektywie trzeba budować taki schemat komunikacji, aby mogli nią zarządzać i organizować przewoźnicy prywatni. Wbrew pozorom najtrudniejsza w całym tym mechanizmie jest organizacja komunikacji.
Stanisław Szczurek: Moja opinia dotycząca ZKKM była jasno sprecyzowana już w poprzedniej kadencji. Uważam, że w stosunków do obowiązków jakie posiada jest to organizacja nadmiernie rozbudowana. Zgadzam się z panem burmistrzem Adamczykiem, że przyszłość powinna należeć do struktury prywatnej, w której gminy wykonują usługi, stanowiąc jednoznacznie określone oczekiwania i dokładnie rozliczając ich wykonanie. Uważam również, że czas osób sprawujących funkcje, niekoniecznie przygotowanych w sposób profesjonalny, a moim zdaniem taką osobą jest pan Gruber, powinien się już skończyć. Ostateczne rozwiązania winny być bezwzględnie efektem konsensusu wszystkich trzech gmin, pomysły z wychodzeniem i wchodzeniem do związku powinny iść do lamusa, natomiast należy skupić się jakości świadczonych usług.

Redakcja: Uczniów ubywa, a koszty związane z oświatą rosną. Czy zatem – szukając oszczędności – zamierzacie zreorganizować sieć szkół?
Stanisław Szczurek: Niedawno wypowiadałem się na ten temat i stwierdziłem, że przystępując do reorganizacji szkół w roku 2008 został popełniony błąd w komunikacji pomiędzy władzą a społeczeństwem. Przede wszystkim należy uniknąć tego błędu i na dzień dzisiejszy nie przewiduję działań w kwestii reorganizacji jednostek oświatowych w naszej gminie. Pragnę również przypomnieć, że w wyniku reorganizacji żadna szkoła nie została zlikwidowana, natomiast dzięki aktywności społecznej dwie szkoły prowadzone przez inne jednostki niż samorząd gminy znakomicie sobie radzą. Po pierwsze gwarantuję pełne wsparcie tego typu inicjatywom. Również ważnym jest, że reforma, którą wtedy zaproponowaliśmy, znacząco zwiększyła ilość dzieci w przedszkolach.
Adam Adamczyk: Bezwzględnie nie należy majstrować przy oświacie, natomiast mamy już wzorce w postaci szkoły społecznej i publicznej, na których, na życzenie, społeczności lokalne mogą opierać swoje ewentualne nowe pomysły. Natomiast wątek kosztów powinien być odniesiony bardziej globalnie i patrząc na wzorce w krajach, z którym miastami mamy partnerstwo, np. Francja, Dania, spowodować, by nauczyciel był urzędnikiem państwowym. Ewentualnie drugi wątek – subwencje na dzieci w przedszkolach.

Redakcja: Myśląc o rozwoju zadłużonej mocno gminy trzeba myśleć o partnerstwie publiczno-prywatnym. Jakie macie pomysły na inwestycje realizowane w takim modelu prawnym?
Adam Adamczyk: To do tej pory nadal jest delikatną materią i może źle. W mojej ocenie takim podwórkiem, gdzie można by to było z najmniejszą skalą ryzyka zapoczątkować, jest akwen Balaton. Od dobrego roku podnoszona jest wola naszych trzebińskich przedsiębiorców właśnie w tej kwestii – zagospodarowania akwenu. To partnerstwo publiczno-prywatne w tym przypadku nie eliminuje gminy, która ma wpływ na sposób zagospodarowania, jak również eliminuje akwen zamknięty i niedostępny w przypadku sprzedaży.
Stanisław Szczurek: Partnerstwo publiczno-prywatne jest moim zdaniem rozwiązaniem, po które koniecznie musimy sięgnąć i dałem temu wyraz odpowiadając na pytanie dotyczące centralnej przychodni zdrowia. Wychowany na wzorcach firm niemieckich i szwedzkich, gdzie wszystkie zasady finansowe są jasno i czysto określone oraz biorąc pod uwagę, że nasza legislacja zaczyna spełniać wymagania bezpieczeństwa tego rozwiązania zarówno dla inwestora prywatnego, jak i samorządu, bezwzględnie opowiadam się za maksymalnych wykorzystaniem partnerstwa publiczno-prawnego.

Redakcja: Dziękujemy za odpowiedzi. Rozpoczynamy część drugą - pojedynek. W tej części kandydaci zadają sobie pytania. Zaczyna Adam Adamczyk.

Adam Adamczyk: Zbiornik „Górka”: perspektywa i potrzeba jego dalszej rekultywacji przy istniejącym zagrożeniu lecz zmniejszonej jego skali.
Stanisław Szczurek: Odpowiadając na to pytanie pragnę wyrazić słowa uznania dla mojego adwersarza za pracę wykonaną przy likwidacji zagrożenia związanego ze zbiornikiem Górka. Myślę, że każdy kto przejmie stery gminy ma świadomość, że ten proces należy zakończyć. Ze swej strony mogę zadeklarować, że te prace które zostały wykonane nie zostaną zmarnowane i jestem przekonany, że właściwe było, iż od początku IV kadencji wszelkie działania burmistrza dotyczące likwidacji tego zagrożenia było przez radę miasta jednoznacznie wspierane, a tragedia węgierska z ostatnich tygodni tylko nas w tym umacnia.

Stanisław Szczurek: Mieszkańcy Trzebini, chcąc przejść przez rynek, muszą lawirować między pracującymi koparkami. Moim zdaniem, jest to zbyt lekkie podejście do problemu bezpieczeństwa, co niestety sprawia, że tragedia może być jedynie kwestią czasu. Jak to możliwe, że Pan, fachowiec w tym temacie, w sposób niewłaściwy nadzoruje teren budowy i naraża mieszkańców Trzebini na niebezpieczeństwo.
Adam Adamczyk: Fachowca w temacie potwierdzam i to z niezłą praktyką. Plac budowy to jednak nie park czy promenada, i na pewno ryzyko niebezpieczeństwa, może nie tyle utraty życia, co nadwyrężenia zdrowia, istnieje na każdej budowie. Jeżeli jest ona prowadzona na tzw. dziewiczym terenie, potocznie zwanym „kartoflisku”, to niebezpieczeństwo dla osób postronnych nie występuje. Myślę, że obraz realizacji prac w Rynku jest mocno przesadzony od strony, że jest niewłaściwy. Natomiast ze smutkiem muszę powiedzieć, że jeszcze kilka miesięcy musi potrwać. Taka jest cena zmiany wizerunku, może z mniej sceptycznym scenariuszem.

Adam Adamczyk: Rozwój sportu w Gminie: konkretnie w jaki sposób, w których miejscach i przy użyciu jakich mechanizmów?
Stanisław Szczurek: W zakresie piłki nożnej MKS Trzebinia jako klub centralny z dobudowanym boiskiem treningowym, ze sztuczną murawą. Odzyskanie dla gminy stadionu w Sierszy, gdzie po ilości kibiców przychodzących na mecze B klasy pokazuje, że wciąż żywe są tradycje. Kluby piłkarskie w poszczególnych sołectwach i osiedlach nastawione na szkolenie dzieci i młodzieży. Zadziwia mnie fakt, kiedy słyszę, że niektórzy działacze w klubach klasy B płacą zawodnikom za mecze. Osobiście jestem temu przeciwny. Naszym realnym celem przy budżecie jakim dysponujemy powinna być III liga piłki nożnej. Dwie sale sportowe, jedna przy SP w Myślachowicach, druga w Bolęcinie.

Stanisław Szczurek: Chrzanów ma blisko 50 tys. mieszkańców i ok. 156 urzędników. Dlaczego w Trzebini przy 34 tys. mieszkańców mamy 196 urzędników? Jak skomentowałby Pan ten przerost zatrudnienia? Czy jest to właściwe zarządzanie zasobami ludzkimi?
Adam Adamczyk: Gmina Trzebinia zatrudnia 152 urzędników, w tym 9 osób w zasobie geodezyjnym, który prowadzi samodzielnie, co jest praktyką nietypową i w Małopolsce są jeszcze tylko trzy takie gminy. Pozostali do tej cyfry 196, to pracownicy zatrudnieni na stanowiskach pomocniczych, np. dozorca, sprzątaczka, kierowca. Również zatrudniamy 4 osoby dla potrzeb monitoringu, a przebywają one w siedzibie komisariatu policji, 6 osób pracuje w inkubatorze przedsiębiorczości, pilnując naszego dobytku. Chcę podkreślić, że na przestrzeni od września do listopada br. gmina przyjęła na roboty publiczne 8 osób z PUP.

Adam Adamczyk: Obwodnice Trzebini: wschodnia, południowa, sołectwa Czyżówka. Perspektywa realizacji i sposób finansowania.
Stanisław Szczurek: W związku z wczorajszą wizytą ministra skarbu państwa pana Aleksandra Grada i prezesa koncernu Tauron, bardzo pozytywnych efektów spotkania w naszej Elektrowni, czego skutkiem była publiczna deklaracja złożona przez pana prezesa Luberę, prezesa koncernu Tauron, właściciela naszej Elektrowni oraz moimi wcześniejszymi rozmowami z marszałkiem województwa panem Markiem Sową uważam, że problemy uciążliwości transportu ciężkiego dla mieszkańców Lgoty, Myślachowic oraz miasta Trzebini, możemy rozwiązać budując drogę Bukowno - węzeł baliński, jako element inwestycji w Elektrowni Siersza o wartości 6 mld zł. Co do obwodnicy południowej, działania poczynione przez pana burmistrza Adamczyk były jak najbardziej prawidłowe i winniśmy zrobić wszystko, aby znalazły swoje odzwierciedlenie w wybudowaniu przynajmniej odcinka od węzła balińskiego do wiaduktu przy Salwatorze.

Stanisław Szczurek: Wczoraj minister Grad wraz z prezesem Grupy Tauron ogłosił w Dworku Zieleniewskich, że w Elektrowni Siersza powstanie nowy blok energetyczny. Ta warta 6 mld zł inwestycja jest skutkiem moich osobistych, długofalowych i szeroko zakrojonych działań. Udało mi się do tego przekonać stronę rządową oraz inwestora. Ale również oczekiwałbym, że w inwestycję o takiej skali z całych sił powinien angażować się włodarz miasta. Tego mi zabrakło. Dlaczego?
Adam Adamczyk: Chylę czoła przed Panem Stanisławem i gratuluję mu tego oczywistego sukcesu. Potwierdzam takie spotkanie w Dworku, gdyż byłem na nie zaproszony. Na pewno byłbym ostatnim mieszkańcem Trzebini, który byłby przeciwny takiej inwestycji, no ale o to nie mogło się starać dwóch dobrych.

Redakcja: Zakończyliśmy drugą turę internetowej debaty. Dziękujemy za uczestnictwo. Za pięć minut zapraszamy na indywidualne czaty z kandydatami na burmistrza Trzebini.
(oprac. AM)