Chrzanów
Krwiodawcy czekają, aż będą mogli znów oddawać krew w szpitalu w Chrzanowie
Chrzanowski oddział Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie obsługiwał miesięcznie od 250 do 300 krwiodawców. Jednak RCKIK szukało oszczędności. Padło na punkt w Chrzanowie, bo był jednym z mniejszych. Wcześniej z powodów ekonomicznych zlikwidowano punkt w Olkuszu. Dwa lata temu został zlikwidowany więc także ten chrzanowski. Lokalni krwiodawcy muszą jeździć do szpitala w Oświęcimiu, gdzie zwłaszcza w poniedziałki i czwartki tworzą się kolejki, albo uczestniczyć w akcjach poboru krwi.
Rok temu pojawiło się światełko w tunelu.
- Likwidowanie oddziałów terenowych, to był zły krok. Tym bardziej, że chcielibyśmy osiągnąć samowystarczalność. To znaczy stan, w którym z naszych zasobów moglibyśmy odpowiadać na zapotrzebowanie małopolskich szpitali. Obecnie krew musimy kupować poza województwem - tłumaczył w lutym ubiegłego roku dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie Łukasz Guliński. Zapewnił, że chce, aby oddział terenowy RCKiK wrócił do powiatu chrzanowskiego.
Jednak nie zdołał wywiązać się z tej obietnicy, bo został odwołany. Zapytaliśmy jego następczynię Beatę Mazurek jakie są szanse na reaktywowanie punktu.
- Oddział terenowy w Chrzanowie niejako sam się zlikwidował, bo zatrudnione tam panie odeszły na emeryturę i nie mieliśmy pracowników. Nie pobierano tam dużych ilości krwi. Natomiast opłacanie najmu oraz utrzymanie etatów stanowiły dla nas duże koszty. Na świecie jest generalnie tendencja, by nie utrzymywać stałych miejsc poboru krwi, ale organizować mobilne punkty oraz akcje poboru krwi. Chodzi tylko o to, by dobrze je rozpropagować, by tych dawców pojawiło się jak najwięcej. Jeśli znajdzie się chętny chcący taką akcję przeprowadzić w szkole, na parafii, czy w zakładzie pracy oraz zadeklaruje udział w niej minimum 20 osób, wyślemy tam nasz krwiobus. Jeśli takich akcji w powiecie chrzanowskim będzie więcej, stanowić to może argument w powrocie do tematu reaktywacji oddziału - tłumaczy lek. med. Beata Mazurek, dyrektor RCKiK.
Nie jest to najlepsza wiadomość dla lokalnych krwiodawców,
Komentarze
7 komentarzy
@Antoninka, @KTOS 100% w punkt, od siebie dodam jeszcze jakie były cyrki po wprowadzeniu płatnego parkingu przy szpitalu, przyjechałeś oddać honorowo krew i płać za parkowanie, dopiero po wielu pukaniach od drzwi do drzwi udało się uzyskać zwolnienie z opłaty za parking, brakowało mi jeszcze tego żeby za to że oddam honorowo krew musiał w okienku zapłacić ze swoich pieniędzy za igłę i woreczek. Takich czasów żeśmy doczekali, a dziś ja i moi znajomi oddajemy krew gdzieś przy okazji jakiegoś napotkanego krwiobusa - podkreślam okazyjnie, bo skoro nie można regularnie - naprawdę nie mam czasu o kosztach nie wspominając by specjalnie jechać do Krakowa czy Oświęcimia to już nie moja bajka więc dziękuję.
Ostatnio da się zauważyć lekceważący stosunek do honorowych krwiodawców, traktuje się ich jak magazyny na każde gwizdnięcie, szczególnie dostrzegalne było to dla ozdrowieńców chcących oddać osocze.
@ Oklahoma tu nie ma co deliberować tu trzeba decyzji. Natomiast jak czytam " ..opłacanie najmu oraz utrzymanie etatów stanowiły dla nas duże koszty" to coś tu jest nie tak. Dlaczego pobieranie krwi nie jest w obowiązku szpitala i zatrudnionego tam personelu?
Może zamiast deliberowac trzeba by się z dyrekcją spotkać i spróbować te rzecz omówić?
Szanownie nam panujący jaśnie pan dyrektor dostał podwyżkę to suma sumarum za te 25 tysi na miesiąc powinien być zmotywowany i zdeterminowany aby punkt krwiodawstwa był w chrzanowskim szpitalu. Wydaje sie że w czasie kiedy krwi potrzeba jak tlenu takie punkty powinny się rozwijać a nie zamykać. Kolejny absurd w naszym kraju miodem i mlekiem płynący z jedyną słuszną myślą przewodnią narodu!
na forum przełomu temat z 2019 roku gdzie oddający honorowo krew prosili o nie zamykanie punktu w Chrzanowie https://przelom.pl/forum/viewtopic.php?f=23&t=7980 proszę wyciągnąć wnioski bo to co się stało jest kpiną z nas krwiodawców i skandalem bo trzeba kupować krew z zewnątrz a mieliście za darmo! Ta jak w tekście my krwiodawcy nie musimy my chcieliśmy pomagać innym ale nam nie pozwalano więc łaski bez.
To czas aby ruszyć coś z tematem i pokazać że jest nas dużo w powiecie.