Krzeszowice
W przejściu podziemnym po ulewach woda sięgała poręczy
W piątek rano woda sięgała tam szóstego stopnia i poręczy.
PKP już jakiś czas temu tłumaczyło, że obiekt jeszcze nie jest oddany, a problemy zostaną naprawione. Interweniuje przewodnicząca osiedla i urzędnicy. Od wielu miesięcy jednak nic się tam nie zmienia. Mieszkańcy się denerwują, bo nie mają którędy przejść.
Komentarze
4 komentarzy
polska .... tu tak robi sie wszystko ! wstyd....kto ten bubel odebrał niech teraz robi poprawki na własny koszt !!!!!!
W Ciężkowicach to samo. Do tego brak choćby szyn pod rower/wózek. Przejścia nadziemne takich problemów nie powodowały. I były tańsze, a także bezpieczniejsze. Z góry można było dziecku pokazać pociąg. W tunelu można jedynie ,,po ryju'' oberwać.
Nie wykonawca tylko projektant,mam styczność z obecnymi młodymi "wykrztałconymi" inżynierami to wiem jak to wygląda,inna sprawa jest taka,że wykonawca pewnie dobrze wiedział,że będzie zalewało,ale miał to w dupie,robił według projektu.....
No to się wykonawca popisał. Typowy polski bubel godny "Usterki".