Trzebinia
Protest przeciwko przebudowie skrzyżowania. Mieszkańcy zebrali podpisy
Burmistrz Jarosław Okoczuk niedawno ogłosił w Internecie.
- Są pieniądze na przebudowę skrzyżowania przy Dworze Zieleniewskich. Całość inwestycji szacowana jest na 2,65 mln zł, samorząd województwa deklaruje przekazanie aż 1,8 mln zł. Pozostałą, niewielką część dołoży gmina - poinformował.
I zapowiedział złożenie do Rady Miasta projektu uchwały rezerwującej dofinansowanie na tę inwestycję, tak by rozpoczęła się jeszcze w tym roku.
Przebudowa skrzyżowania oznacza jednak ingerencję w grunty prywatne oraz konieczność wywłaszczeń. Jak mówi Marzena Jewuła, przewodnicząca RO Centrum, na taką inwestycję nie ma zgody mieszkańców. Jej zdaniem możliwe do wprowadzenia są tańsze rozwiązania: ograniczenie prędkości na ul. Piłsudskiego od skrzyżowania z ul. Grunwaldzką, zamontowanie fotoradaru, zmodernizowanie obecnej instalacji ostrzegawczej przy przejściu dla pieszych czy ewentualnie - budowa ronda bez ingerencji w grunty prywatne.
Szefowa RO Centrum ubolewa, że o konsekwencjach planowanej przebudowy skrzyżowania dowiedziała się od mieszkańców, którzy dostali od wojewody pismo o konieczności wywłaszczeń części gruntów.
- To kolejna sprawa, w której rada osiedla nie jest informowana z wyprzedzeniem w kwestii tak ważnych spraw - komentuje Marzena Jewuła.
Mieszkańcy os. Centrum zebralli podpisy pod protestem. Pisma wysłali już do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie, wojewody małopolskiego oraz burmistrza Trzebini.
Komentarze
11 komentarzy
Skrzyżowanie wyjątkowo niebezpieczne, więc dobrze, że będzie przebudowa. Ciekawe to jest o tyle, że latami obowiązywała "mantra", że nie ma zgody ani pieniędzy na to skrzyżowanie, a tu cud; znalazły się.
ludzie!! a co tam można przebudować bez szkody dla mieszkańców i środowiska! TO JEST DROGA PRZELOTOWA ! Spowolnienie ruchu = korkowanie wzdłuż obu kierunków i wzrost emisji spalin i hałasu. Dwór Zieleniewskich i park - stracony.
Ograniczenie prędkości nic nie da ani nawet fotoradar. Chyba lepiej oddać niewielki kawałek ogródka niż mieć rozwalone ogrodzenie przez pędzący samochód który się nie wyrobił na zakręcie. Czasem trzeba coś oddać dla dobra wszystkich. Jeśli to by był mój ogródek to bym oddał dla dobra bezpieczeństwa.
Ograniczenie prędkości nic nie da ani nawet fotoradar. Chyba lepiej oddać niewielki kawałek ogródka niż mieć rozwalone ogrodzenie przez pędzący samochód który się nie wyrobił na zakręcie. Czasem trzeba coś oddać dla dobra wszystkich. Jeśli to by był mój ogródek to bym oddał dla dobra bezpieczeństwa.
istotną sprawą jest, że to skrzyżowanie, niestety, zalicza się do szczególnie niebezpiecznych i w sumie cieszy, że jest szansa na jego przebudowę. Wywłaszczenie zawsze wiąże się z niedogodnościami, czasami wyjątkowymi, są jednak przepisy na to zezwalające, a tu dodatkowo wydaje się, że jest szansa na wywłaszczenie dot. tylko jednej działki, która jest akurat przy tym skrzyżowaniu, w całości niezabudowana, a jej właściciel już wielokrotnie mógł się przekonać, że jego lub jego rodziny przebywanie w okolicach płotu od strony Piłsudskiego mogłoby skończyć się co najmniej kalectwem... możliwe zatem, że sam może być zainteresowany wywłaszczeniem w dobrej cenie...
Ludzie, musicie zrozumieć: Pan burmistrz jest teraz taki uduchowiony...Co do wywłaszczeń, to nic nie zrekompensuje utraty choćby kawałka gruntu w bezpośrednim otoczeniu domu. Przyjmijmy, że cena za ar w tym miejscu to 10.000 Ktoś ma w okół domu 10-15 arów (a może mniej) i nagle zabierają mu 10 ,lub więcej procent. Pytanie: ile to jest warte? 10.000 + wycenione rośliny z ogródka? No nieee, przecież komuś pogarszają się warunki życia. W takich sytuacjach odszkodowanie powinno być b.wysokie i bezzwłoczne. AMBONISTA - hahaha
ad. Wamowampire - Manipuluje Pan słowami... Zabrać, a wykupić, czy też wywłaszczyć, są pojęciami odmiennymi. W tym przypadku istotnie osoby poszkodowane dostaną należyte odszkodowanie. Czy ich dana kwota usatysfakcjonuje? Tego nie wiem... Istotą rzeczy jest, że to właśnie dzięki "wywłaszczeniu" możemy teraz wszyscy cieszyć się chociażby z lotnisk czy autostrad. Proszę pomyśleć jadąc A4 na lotnisko w Krakowie, ile tam wywłaszczono domów i pól, pewnie nieraz nawet dobytki całego życia. Niestety ale nigdy nie zadowoli się wszystkich, natomiast robimy to wszystko byśmy ostatecznie zyskali na my tym wszyscy - mieszkańcy regionu powiatu chrzanowskiego.