Trzebinia
Rozsypany popiół i uszkodzone pojemniki. Mieszkańcy się skarżą (WIDEO)
Firma opróżniająca kubły na odpady nie sprząta bałaganu, który po sobie pozostawia. Te głosy dochodzą od pewnego czasu z różnych miejsc Trzebini. Ostatnio interweniowali w tej sprawie m.in. mieszkańcy centrum miasta i Czyżówki.
Materiał wideo:
- Nie dość, że uszkodzili mi pojemnik, to jeszcze rozsypali popiół z niego na ulicy i odjechali - skarży się pani Janina z Czyżówki.
Nie ona jedyna. Problem się nie jest bowiem nowy. Dyskutowano o nim m.in. na ostatnim zgromadzeniu związku gospodarki komunalnej, na które zaproszony był Mieczysław Jakubowski, prezes Przedsiębiorstwa Wielobranżowego MIKI odbierającego odpady z Chrzanowa, Libiąża i Trzebinia. Szef PW MIKI podkreślał, że w razie takich incydentów należy od razu je zgłaszać.
Na stronie związku komunalnego można znaleźć informację o numerach telefonów do biura obsługi klienta i adresie mailowym.
BIURO OBSŁUGI KLIENTA
32-500 Chrzanów, ul. Fabryczna 12
od poniedziałku do piątku godz. 7:00 - 15:00
mail: bok@miki.krakow.pl
Gmina Trzebinia tel. 882-362-491
Gmina Libiąż tel. 882-362-492
Gmina Chrzanów tel. 882-362-493
Telefonujący do „Przełomu" czytelnicy informują jednak, że wciąż mają kłopot, by dodzwonić się czy to do związku komunalnego, czy do bazy PW MIKI przy ul. Fabrycznej w Chrzanowie.
Komentarze
5 komentarzy
A ja właśnie z tej firmy MIKI jestem zadowolony, nawet jak sie zdarzy ze sie spoznią jeden dzien z wywozem bo moze cos sie popsulo to na drugi dzien przyjada i nawet przeproszą i taki fajny Pan starszy da mi zawsze worek na plastiki , i jestem z tego zadowolony.
Ja czekałam miesiąc na wymianę pojemnika ,który został zepsuty przez panów. Oczywiście zaraz gdy incydent został zauważony, zostało to zgłoszone. Pjemnik był wystawiony do wymiany- tak prosiła Pani ze związku.-jednak myślę że miesiąc czekać na wymianę to troszeczkę dużo. Jeżeli chodzi o bio też uważam, że w czasie letnim,gdzie człowiek kosi trawę jeden kubełek to malutko. Polecam związkowi ogarnąć się i zastanowić co zrobić żeby nam mieszkańca mimo wszystko ulżyć;/ ponoć są.woreczki na bio które się rozkładają. Może warto zastanowić się nad takim rozwiązaniem , wkoncu za te ceny wywozu..
Uważam ,że mieszkańcy po prostu przesadzają. Proponuję więcej empatii dla pracowników "śmieciarki". Pracują przecież od wczesnego ranka , bardzo często w trudnych warunkach. Wiatr, deszcz , zimno. Może muszą zrobić czasem więcej odbiorów niż mogą zrobić. Wystarczy powiew wiatru żeby popiół się rozwiał. Czy to takie niemożliwe żeby wziąć miotłę i zamieść śmieci spod swojej własnej bramy?
W sezonie wiosenno - letnim jeden kubeł na bioodpady opróżniany raz na 2 tygodnie nie wystarczy. Skoszona trawa będzie lądować w lesie. Tak to ma wyglądać?
Wszelkie incydenty należy od razu zgłaszać. Co z tego, skoro nikt nie odbiera. Podnieśli ceny, nie odbierają śmieci(nawet przywiezione swoim transportem i z chęcią zapłaty za ich odbiór), jeśli nie na się z nimi umowy. Tak to jest, gdy ktoś ma monopol na jakąś działalność i może sobie ceny dyktować, bo i tak każdy produkuje śmieci i musi mieć kwity na ich wywóz. Jestem pewien, że jeśli taki stan rzeczy się utrzyma, to przybędzie dzikich wysypisk i będą śmieci podrzucane innym ludziom, albo w lasach. I tak się skończy ta ekologia.