Kamieniołom został założony w 1918 roku w celu pozyskiwania surowca do wytwarzania topników oraz materiałów ogniotrwałych dla hutnictwa żelaza i stali. Ma blisko półtora kilometra długości i 400 metrów szerokości. Ekspoatację prowadzi Kopalnia i Prażalnia Dolomitu Żelatowa, która w 2010 roku została sprywatyzowana.

Ostatnio osoby zaglądające w te rejony zauważyły, że w kamieniołomie jest sporo wody. Niektórzy się rozmarzyli, że może kiedyś wyrobisko stanie się "chrzanowskim Balatonem"...

- Na tym starym kamieniołomie zawsze było trochę wody. Teraz jej przybyło. Przypuszczam jednak, że gdyby przeszkadzała w eksploatacji, to zostałaby wypompowana. Raczej trudno, by tam powstał zalew, bo jest za płytko. Wydaje mi się, że ta woda to głównie deszczówka, nie mająca odpływu ani możliwości odparowania. Owszem, jakiś poziom wodonośny tam jest, ale nie tak silny, jak ten, który spowodował zalanie trzebińskiego Balatonu lub kamieniołomu Pieczyska w Jaworznie - mówi zaglądający w te okolice chrzanowski przyrodnik Piotr Grzegorzek.