Przełom Online
Ulica wzbudzająca emocje większe, niż remontowany wiadukt
Na temat, kto może, a kto nie może jeździć Dworcową w Trzebini, krążą legendy. Dlaczego? Bo pod ustawionymi tam znakami zakazu lub nakazu, są wyjątki. Wiele osób uważa, że ta droga powinna być objazdem dla wszystkich osobówek.
Dworcowa zaczyna się koło dawnych zakładów tłuszczowych. Biegnie dalej koło pralni i hałdy po dawnej hucie. Prowadzi do małego ronda przed Lidlem (nie mylić z tym na krajówce). Potem skręca w lewo i leci wzdłuż torów kolejowych do budynku dworca. Ma na tym odcinku nową, porządną nawierzchnię. Należy do gminy.
Przy budynku stacji, można teraz skręcić z Dworcowej tylko w prawo. Prosto jechać się nie da, bo stoi tam znak zakazu ruchu, a pod nim tabliczka informująca, że nie dotyczy komunikacji zbiorowej, służb miejskich, rowerzystów i dojazdu do posesji przy zamkniętym odcinku drogi.
Z drugiej strony, na skrzyżowaniu Długiej w Głowackiego (będącej przedłużeniem Dworcowej), stoją znaki przeróżne. Od strony klasztoru, znak nakazujący jechać w lewo, pokazujący, że do Dworcowej z tej strony dojazdu nie ma. Ale nakaz ten nie dotyczy pojazdów budowy, komunikacji zbiorowej, służb miejskch, rowerzystów i ... dojazdu do posesji.
Za przejściem dla pieszych, przecinającym Długą, rzuca się w oczy tablica z napisem "droga wewnętrzna", a jeszcze bardziej inna, większa, nietypowa, informująca, że "droga jest zamknięta". Dalej jest zakaz ruchu też z tabliczką kogo nie dotyczy i znak informujący, jakie pojazdy się zmieszczą pod starym mostkiem (3,4 m wysokości). Myślę, że gdyby zamiast tej galerii znaków stanął tu szlaban, nie byłoby dyskusji. A dyskusja na temat przejazdu Dworcową trwa i obrasta legendami. Mówi się, że na przykład na mszę św., ślub czy pogrzeb, można Dworcową i Głowackiego do klasztoru dojechać bezkarnie. Inna legenda głosi, że wiele osób posiada zezwolenie na przejazd od jednego ze współwłaścicieli drogi, bo to ich znajomy. Obie informacje wydają mi się niewiarygodne. Stanowczo zdementować mogę tylko plotkę, że zezwolenie na przejazd tą drogą ma "Przełom". Nie ma. Sama jeżdżę z Trzebini do Trzebini (do pracy i z powrotem, do kościoła też ) nadkładając za każdym razem 10 km. Są dni, że objazd ulicą Słowackiego, i dalej koło Chechła, zaliczam trzy razy. Pewnie ku radości producentów paliw płynnych, bo dodatkowe tankowanie w miesiącu mam pewne! I wcale się nie dziwię, że ten długi objazd ludzi wkurza.
Za nami tygodniowa próba sił na Dworcowej i Głowackiego (kierowców, policji, współwłaścicieli słynnej drogi). Przed nami - rozpatrzenie przez burmistrza postulatu mieszkańców i przedsiębiorców, chcących legalnie jeździć osobówkami Dworcową/Głowackiego do czasu zakończenia remontu wiaduktu na krajówce.
Na koniec mam dla Państwa dobrą wiadomość. Poprzedni remont kapitalny trzebińskiego wiaduktu, prowadzony przez chrzanowską firmę MOSTY sp. z o.o., miał trwać około roku. Rozpoczął się 19 listopada 1994 r., a zakończył...22 sierpnia 1996 r. Wyszły prawie dwa lata. Obecny remont, jeśli chodzi o terminy, jest ekspresowy. Od kwietnia do sierpnia 2018 r. (!) Pożyjemy, zobaczymy.
Komentarze
15 komentarzy
Ooo, czytam dziś info na FB , a tu ktoś się chwali że sprawa załatwiona z objazdem, była to wielka szansa dla P. Komisarza by błysnąć, a tu szczwany lis pisze i umieszcza fotkę ze sprawe załatwił , no cóż , jeśli to prawda będzie miał powazny plus u mieszkańców i przeciębiorców.
Krzysio obyś miał rację z tymi światłami.
Będąc dzisiaj w okolicach dworca pospacerowałem po okolicy, po remontowanym wiadukcie, po Dworcowej, po Głowackiego i obserwowałem bardzo duży ruch na nich. Wg mnie większość pojazdów to pojazdy które powinny jechać objazdami ale jeżdżą bezkarnie. przejazd pod torami tez należało by wcześniej uzbroić w sygnalizację (kiedyś była przez rafinerię za sponsorowana). Policji w ciągu godzinnego spaceru nie uświadczyłem ale ruch był w godzinach 10.30-11.30 dość duży. Jeden tylko kierowca zatrzymał się zdezorientowany przed tunelem i zastanawiał się dobrą chwilę ale pewnie inni go zachęcili omijając i przejechał bezkarnie ;) Wiewiórki w parku jędrka ćwierkają iż zostanie niedługo zainstalowana sygnalizacja i zezwoli się na przejazd pojazdów do 3,5 t. Czas pokaże.
AAA, przejazdem dla rowerzystów też jeździsz z rowerem w bagażniku?
A Chrzanowska policja robi sobie jaja z ludzi. Teraz ja jest taka sytuacja na naszych drogach wielce chcą rozmawiać ze Stalexportem o wstrzymaniu remontu węzła Balin!!!! To powinno być już dawno załatwione że mogą zacząć dopiero gdy zrobią Dk 79. Teraz to Stalexport może się wypiąć i powiedzieć że nie da i albo robić sobie dalej albo zostawić węzeł rowkopany.
Remont lini kolejowej Kraków - Katowice miał się zakończyć już dawno, ale rozpoczęcie było przesuwane z roku na rok. Nieoficjalnie mówi się, że było blokowane przez zarządce autostrady A4, firmę w której jakieś tam udziały miał świętej pamięci jeden biznesmen. Wystarczyło, że zmieniła się władza i wszystko ruszyło jak z płatka.. Także raczej nie ma się nad czym zastanawiać. To przecież polityka..
I właśnie sprawa jest bardzo prosta , bo jak niewiadomo o so chodzi to.......i tutaj Pan Burmistrz powinien usiąść z owym Panem i dogadać się ile, załatwić sprawę i puścić ruch dla mieszkańców Miasta i Gminy Trzebinia tym objazdem, kwestia czy starostwo by się dorzucłlo to ew. dla mieszkańców powiatu, jeśli by przepustowość na to pozwoliła.
Napisz komentarz...jendrek: nie wiem nic na temat, że remont wiaduktu się przedłuży. Mam nadzieję, że współczesne technologie i wykonawca sobie z nim poradzi w terminie. Przypomniałam tylko fakt dotyczący poprzedniego. Andrzej Adamczyk - minister infrastruktury, przypomniał dziś w radiu, że remont linii kolejowej Katowice-Kraków miał się zakończyć w roku 2014. Trwa w najlepsze, a ile jeszcze przed nami! Np. budowa wiaduktu na Słowackiego, na którą wojewoda katowicki patrzył łaskawy okiem już w 1995 r. Kiedyś wiadukt ten miał być częścią obwodnicy Trzebini. Dziś jest częścią zupełnie innej inwestycji. Ale o tym więcej przy innej okazji. stary zgredzie: dziękuję za zwrócenie uwagi w kwestii nazewnictwa; szukałam synonimu i tak wyszło retros: widział Pan taki biały kartonik?
Jendrek sądzę że sprawca całego zamieszania jest dobrze znana osoba pan S.J. ma firmę i sądzę że jest do tego zdolny aby pobierać drobną opłatę za kartoni.
Skoro zakaz nie dotyczy rowerzystów (a nie rowerów), to czy wioząc rower w bagażniku mam prawo przejechać?
No to jest pretekst i okazja sprawę uregulować, przywracając stary przebieg tego kawałka ulicy. Będzie dwa w jednym; zgodnie z prawem i bezpieczniej. Wiadukt (nie żaden mostek, tylko wiadukt, no powiedzmy; wiadukcik - ten pod (???) torami; czy wiadukt może być "pod"???) ma podobno, w ramach remontu, być poszerzony do rozmiarów normatywnych, więc tym bardziej warto. Jako że remont "tego" (nad torami) wiaduktu, remontem, ale rezerwowy objazd na wszelki wypadek (chociażby właśnie zderzenie na wiadukcie) się zawsze przyda.
krążą informacje ( nie wiem czy sprawdzone ) .że właściciel części drogi wydał już około tysiąca kartoników z podpisem i pieczątka i ludzie na tym jeżdżą ... podobno nawet zaczęli robić zdjęcia owym niby zezwoleniom na przejazd i przy kontroli okazują zdjęcie karteczki w swoim smartfonie ( no niczym filmy Bareji ) ciekawi mnie ( zapewnię nie tylko mnie ) jak na owe karteczki reagują mundurowi przy kontroli ..... może warto by się wypowiedzieli ....... a oznakowanie ... ogólnie dramatyczne .... jadać rowerem np.na ul. Głowackiego ledwo zmieściłem się miedzy autocysterna a tirem...a na tej ulicy nie ma chodnika ....
Mostek czy wiadukt? Jest pewna istotna różnica pomiędzy tymi dwoma pojęciami. Most to konstrukcja, która umożliwia nam przeprawę przez przeszkodę wodną np. rzekę czy morze. Natomiast wiadukt znajduje się nad różnego rodzaju przeszkodami oprócz wodnych, takimi jak: wąwóz, dolina, tory kolejowe czy droga samochodowa. Tak więc, nad ulicą Dworcową jest wiadukt :)
Artykuł beznadziejny i bez znaczenia jak nie macie o czym pisać to napiszcie o tym śmietnisku z opon i Bóg wie czego przy przejeździe kolejowym na słowackiego dlaczego to musi tam być? Albo o tym jak pięknie wycięto drzewa nad chechlem
Obie legendy można obalić, bo obowiązuje to, co jest na znaku. Właściciel nie może udzielić zgody na łamanie zakazu, chyba że umieści tę informację na tabliczce pod znakiem. Nawet sam właściciel jeśli tamtędy pojedzie narazi się na mandat, o ile nie podpada pod któryś z wyjątków na tabliczce.