Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Trzebinia przełamała się z Podhalem

03.09.2017 15:36 | 31 komentarzy | 7 929 odsłon | Michał Koryczan
Ostatnia aktualizacja: 03.09.2017 19:05

Piłkarze trzecioligowego MKS Trzebinia odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie, pokonując w derbach Małopolski Podhale Nowy Targ.

31
Trzebinia przełamała się z Podhalem
Piłkę głową wybija środkowy obrońca MKS Jakub Ochman
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

III liga - grupa czwarta

MKS Trzebinia - Podhale Nowy Targ 4-1 (1-0)

1-0 Michał Kowalik  (19), 2-0 Marek Mizia (48), 3-0 Przemysław Porębski (75), 3-1 Michał Nawrot  (78-karny), 4-1 Mateusz Majcherczyk (90+3)

MKS: Szymala - Sawczuk, Kalinowski, Ochman, Stokłosa, Kowalik (89. Michalec), Górka (67. Majcherczyk), Cichy (90. Kłusek), Mizia (80. Świętek), Porębski (85. Sochacki), Stanek

Podhale: Szukała - Przemyk (74. Buć), Barbus (46. Świerzbiński), Bedronka, Lewiński, Pląskowski (63. Czubin), Nawrot, Luberda, Cyfert, Przybylski (46. Dziedzic), B. Pająk

Trzebinianie przełamali ligową niemoc, przerywając serię pięciu spotkań bez wygranej. Jednocześnie po raz pierwszy pokonali zespół z Nowego Targu, kóry w poprzednim sezonie dwukorotnie ogrywał "żółto-czarnych".
MKS zwyciężył całkowicie zasłużenie. Prezentował się lepiej od ekipy dowodzonej przez Tomasza Kulawika, stworzył sobie więcej klarownych okazji bramkowych i co ważne zagrał wreszcie skutecznie.
Już w 2. minucie dobrą szansę do strzelenia gola miał Mateusz Stanek, ale uderzył głową zbyt lekko i wprost w bramkarza.
W 19. minucie MKS objął prowadzenie. Marek Mizia dośrodkował z lewego skrzydła, a Michał Kowalik strzałem głową pokonał Szukałę.
W 33. minucie mogło być 2-0. Po uderzeniu z dystansu Stanka piłka trafiła jednak w słupek.
Goście byli bliscy wyrównania w 45. minucie. Luberda podał do Pląskowskiego, a ten spudłował z pięciu metrów.
Druga odsłona rozpoczeła się kapitalnie dla MKS. W 48. minucie Porębski zagrał na szósty metr i Mizia nie dał szans bramkarzowi, podwyższając wynik na 2-0.
Na kwadrans przed końcem spotkania trzebinianie zdobyli trzeciego gola. Kowalik podał z prawej strony boiska do ustawionego na dziesiatym, metrze Porębskiego, a ten strzelił swoją premierową bramkę w barwach MKS oraz w piłce seniorskiej.
Po stracie trzeciego gola Podhale ruszyło do ataku. W 78. minucie Michał Nawrot wykorzystał rzut karny i było już tylko 3-1 dla MKS. Chwilę później goisci byli bliscy zdobycia konbtaktowej bramki, ale Nawrot trafiłz rzutu wolnego w słupek.
W doliczonym czasie gry to jednak miejscowi zadali rywalom jeszcze jeden cios. Stanek wygrał pojedynek z zawodnikiem z Nowego Targu, podał piłkę do Mateusza Majcherczyka, który minął Szukałę i skierował futbolówkę do siatki.

- Nikt w klubie nie stawiał mi po ostatnich meczach żadnego ultimatum. Człowiek zdaje sobie sprawę, że jeśli wynik nie idzie za jego pracą, to w tym zawodzie dokonuje się zmian. Ja sobie tym w ogóle głowy nie zawracałem. Pracuję najlepiej jak potrafię. To, że ostatnio gdzieś tam nie szło, to brutalność tego zawodu. Nie będę wracał do problemów, które widzieliśmy. Albo je ktoś widzi, albo nie. Wciąż je zresztą mamy. Nie wiadomo na jak długo wypadł nam Bartek Jagła. Dwóch chłopaków grało z niedoleczonymi urazami. Co do przełamania, to byłem przekonany, że ten dzień prędzej, czy później nadejdzie. Dlatego rozmiar naszej wygranej nie jest dla mnie szokujący. Chłopcy kolejny raz pokazali charakter, którego nie mogłem im nigdy odmówić. Zagraliśmy przede wszystkim skutecznie. Poprzednich dwóch meczów nie graliśmy źle. Nie potrafiliśmy jednak udokumentować przewagi. Zawodnicy zasłużyli na ten dzisiejszy wynik ciężką pracą. Ogromne gratulacje dla mojej drużyny - mówi Maciej Antkiewicz, szkoleniowiec MKS.