Sport
Zagórzanka zaliczyła pierwszy wiosenny punkt
Podopieczni Piotra Szczotki dobrze zaczęli i zakończyli sobotni mecz z Jawiszowicami. Wystarczyło to jednak tylko do remisu z dobrze dysponowanym rywalem.
PIŁKA NOŻNA
Klasa okręgowa - Oświęcim
Zagórzanka Zagórze - LKS Jawiszowice 2-2 (1-2)
1-0 Marcin Psioda (23), 1-1 Marcin Szymonik (33), 1-2 Marcin Herman (45, karny), 2-2 Łukasz Cichoń (73)
Zagórzanka: Madeja - Hodur, Prażmowski, Pieczka (32. Biesek), Radosz, Kaczmarski, Paliwoda, Cichoń (90. Bogacz), Sabuda, Psioda, Bujakiewicz
Jawiszowice: Tlałka - Bidziński, Nalepa, Juszczyk (80. Karpiel), Tworek, Wójcik, Herman, Senkowski (80. Adamczyk), Kabara, Szymonik, Korczyk
W Jawiszowicach zespół Zagórzanki wygrał 2-1. W rewanżu na własnym boisku rozpoczął od prowadzenia. Jednak to przyjezdni mieli przewagę i dwa razy ostemplowali poprzeczkę. W 23. minucie jednak Zagórzanka w końcu wyszła z kontrą. Po dograniu Jakuba Bujakiewicza w długi róg trafił Marcin Psioda, czym ucieszył miejscowych kibiców. Dziesięć minut później goście wywalczyli rzut wolny. Z 25 metrów celnie nad murem przymierzył Marcin Szymonik i piłka wpadła do siatki. Przyjezdni schodzili przy prowadzeniu, bo stoper gospodarzy Adrian Prażmowski sfaulował rywala. Karnego na gola "do szatni" zamienił Marcin Herman.
Na początku drugiej odsłony Jawiszowice zmarnowały kilka "setek". Dobrze w bramce spisał się przy kilku strzałach rywali Dawid Madeja. Za to swoją okazję do wyrównania wykorzystała Zagórzanka. Kapitan Jakub Bujakiewicz dograł dokładnie do Łukasz Cichonia, a ten posłał piłkę obok wychodzącego bramkarza.
- To nasz pierwszy punkt na wiosnę. Biorąc pod uwagę przebieg spotkania musimy go uszanować - skomentował trener gospodarzy Piotr Szczotka, który znów nie miał do dyspozycji kilku podstawowych zawodników.
W następny weekend jego zespół czekają derby z Zalasem.