Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA NIEDZIELA. Juniorzy trzebińskiego MKS nie wyszli z szatni na drugą połowę

20.03.2016 15:12 | 0 komentarzy | 5 063 odsłon | Michał Koryczan, Marek Oratowski

Mimo prowadzenia 2-0 do przerwy, juniorzy starsi MKS Trzebinia-Siersza przegrali z niżej notowanym Borkiem Kraków. Turniej Lokomotywa Cup zakończył się triumfem młodych piłkarzy Chełmka.

0
SPORTOWA NIEDZIELA. Juniorzy trzebińskiego MKS nie wyszli z szatni na drugą połowę
Napastnik MKS Krzysztof Kaiser (numer 8) zdobył jedną z bramek dla swojej drużyny w przegranym meczu z Borkiem. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

Małopolska liga juniorów starszych

MKS Trzebinia-Siersza - Borek Kraków 2-4 (2-0)
1-0 Michał Cząstka (24), 2-0 Krzysztof Kaiser (35), 2-1 Tomasz Pulchny (49), 2-2 Rafał Strojek (51), 2-3 Mateusz Lasik - samobójcza (55), 2-4 Tomasz Pulchny (75)

MKS: Doległo - Kuchta, Martyniak, Lasik, Prokop (54. Burdalski), S. Kurek (68. Jarosz), Nowak, Wallentin, Cząstka, Kaiser (72. Tajs), Raźniak (40. Borkowski)

Borek: Bartków - Dziekan, Wilk, Stańko, Wcisło, Pulchny, Torba, Mosio (76. Bigda), Strojek, Jabłonka (46. Adamski), Bentkowski

Ogromną niespodzianką zakończył się pojedynek czwartego w tabeli MKS z walczącym o utrzymanie zespołem Borku.
Po pierwszej odsłonie bardziej zanosiło się na powtórkę wyniku z jesiennego starciu obu ekip, gdy trzebinianie rozbili krakowską drużynę 6-1, niż na to, że komplet punktów zgarną goście.
Przed przerwą miejscowi prezentowali się znacznie korzystniej od przeciwników i po trafieniach Michała Cząstki (dobił uderzenie Jakuba Wallentina) oraz Krzysztofa Kaisera (strzelił głową po długim podaniu Jana Martyniaka) po pierwszych 45 minutach prowadzili 2-0.
To, co wydarzyło się po zmianie stron zaskoczyło chyba wszystkich, którzy pojawili się w niedzielę na stadionie przy ul. Kościuszki. Gracze MKS sprawiali wrażenie, jakby w oóle nie wyszli z szatni.
Goście takie nastawienie rywali skrzętnie wykorzystali i już po dziesięciu minutach drugiej odsłony prowadzili 3-2. Najpierw Tomasz Pulchny i Rafał Strojek wykorzystali prostopadłe podania i w sytuacji sam na sam z Danielem Doległą, nie dali mu szans na skuteczną interwencję. Potem do własnej bramki piłkę głową skierował Mateusz Lasik.
Każdy, kto liczył, że MKS zdoła jeszcze otrząsnąć się po tych trzech ciosach i odwróci losy meczy, mocno się rozczarował. Miejscowi oddali mecz bez walki. Na kwadrans przed końcem dobił ich jeszcze Tomasz Pulchny, strzelając swojego drugiego gola w spotkaniu.

- Niektórzy chyba dzisiaj przyszli sobie pospacerować, a nie walczyć na boisku. Wyjaśnimy to sobie. Zawodnicy nie wyszli na drugą połowę i chyba nadal tam siedzą. Goście wykorzystali nasze kardynalne błędy, jakie w lidze małopolskiej nie powinny się zdarzać. Borek wygrał zasłużenie - mówi Kacper Ślusarek, trener MKS.

- Trener zmotywował nas w szatni bardzo mocno. Powalczyliśmy i osiągnęliśmy dobry wynik. Obrońcy Trzebini popełnili parę błędów, a my je wykorzystaliśmy. Walczymy o utrzymanie, więc dla nas każdy punkt jest ważny - mówi Maciej Wcisło, kapitan Borku Kraków.


PIŁKA NOŻNA HALOWA

Turniej Lokomotywa Cup dla zawodników z rocznika 2006

W niedzielę w chrzanowskiej hali walczyło osiem zespołów złożonych z 10-latków. W decydującej fazie rozgrywek padało mało bramek. W spotkaniu gospodarzy z UKS Fablok ze Słowikiem Olkusz w normalnym czasie gry padł remis 1-1. W karnych lepsi byli gracze Słowika. Wygrali 3-2. Duża w tym zasługa bramkarza Fabloku, "wypożyczonego" do zespołu z Olkusza na ten turniej. W finale kibice nie zobaczyli żadnej bramki. Zawodnicy Chełmka lepiej wykonywali serię karnych i to oni wznieśli do góry puchar dla zwycięzców. We wcześniejszej fazie turnieju po remisie 2-2 także w karnych pokonali rówieśników z Olkusza. Barw Chełmka bronili: Bartosz Szyndler, Sebastian Siudy, Konrad Kuligowski, Piotr Kulig, Jakub Szyjka, Tymoteusz Szkopek, Kacper Balcerek, Nataniel Dudziak, Oliwier Pisarski, Klaudiusz Nowotarski, Szymon Legut i Antoni Pawela. Ten ostatni został najlepszym zawodnikiem turnieju. Najlepszym bramkarzem wybrano Dawida Kraczkę z Fabloku. Najlepszym strzelcem został Oliwier Filek z Karola Wadowice.
- To już drugi turniej zawodników z tego rocznika. Ponieważ w kadrach zespołów jest wielu zawodników, tym razem zaprezentowali się gracze, którzy nie wystąpili we wcześniejszych zawodach Lokomotywa Cup - powiedział organizator imprezy i trener Fabloku Łukasz Matusik.