Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA SOBOTA. Trzebinia rozgromiła Żarki

05.03.2016 18:27 | 0 komentarzy | 4 923 odsłony | Michał Koryczan, Marek Oratowski

W ostatnim sprawdzianie przed startem rundy wiosennej czwartoligowy MKS Trzebinia-Siersza pokonał wysoko grający w wadowickiej klasie okręgowej LKS Żarki. Unihokeistki PUKS Trzebinia wygrały z Babimostem i awansowały do finałów mistrzostw Polski. MTS ograł Legnicę.

0
SPORTOWA SOBOTA. Trzebinia rozgromiła Żarki
Obrońca LKS Żarki Kamil Horawa (z lewej) w pojedynku z Pawłem Piskorzem z MKS Trzebinia-Siersza. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

Sparingi

MKS Trzebinia-Siersza - LKS Żarki 7-0 (2-0)

1-0 Paweł Piskorz (22), 2-0 Bartosz Jagła (37), 3-0 Michał Kowalik (46), 4-0 Paweł Piskorz (50), 5-0 Radosław Górka (63), 6-0 Marcin Kalinowski (65-karny), 7-0 Gaspar Repa (84)

Trzebinia: Wróbel - Sieczko, Kalinowski, Sawczuk, Domurat, Dudek, Majcherczyk, Jagła, Piskorz, J. Pająk, Kowalik oraz K. Pająk, Małodobry, Repa, Ołownia, Górka, Fraś

Żarki: Wiśniewski - K. Horawa, Saternus, Z. Horawa, Hejnowski, J. Horawa, K. Jesionowski, P. Nędza, Cygan, Piegzik, Kosowski oraz Mrózek, Lelito, Paluch, Osadziński, Piwowarski

Próba generalna przed startem rundy wiosennej czwartej ligi wypadła dla trzebinian bardzo okazale.
W pierwszej połowie grający w okręgówce goście nie stanowili jednak tylko tła dla wyżej notowanych gospodarzy. Przeprowadzili kilka groźnych kontr. Swoich szans nie potrafili jednak wykorzystać.
Zawodnicy MKS zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce. Przewagę udokumentowali dwoma golami. Najpierw po błędzie jednego z defensorów LKS ładnym półwolejem popisał się Paweł Piskorz. Potem do siatki z dziewięciu metrów piłkę wpakował Bartosz Jagła (piłka trafiła do niego szczęśliwie po uderzeniu Tomasza Małodobrego).
Przed przerwą dobrych okazji nie wykorzystali jeszcze Paweł Piskorz i Michał Kowalik. Pojedynki z napastnikami miejscowych wygrał Mateusz Wiśniewski.
Druga odsłona to już absolutna dominacja „żółto-czarnych". W ciągu 25 minut zdobyli oni cztery gole. Worek z bramkami rozwiązał zaraz po przerwie Michał Kowalik (asystę zanotował Paweł Piskorz). Potem po zgraniu piłki przez Macieja Domurata golkipera gości pokonał Paweł Piskorz.
W 63. minucie po centrze Przemysława Frasia z rzutu wolnego skutecznym strzałem głową popisał się Radosław Górka, a chwilę później wynik podwyższył Marcin Kalinowski z rzutu karnego (podyktowanego za faul na Pawle Piskorzu).
Rezultat na 7-0 ustalił pozyskany ze Szczakowianki Jaworzno Gaspar Repa, który na raty wykorzystał dośrodkowanie Przemysława Frasia.
- Liczę, że w Trzebini będę się rozwijał piłkarsko. Myślę, że pod skrzydłami trenera Moskala dam radę. Z zespołem trenuję nieco ponad dwa tygodnie. Na początku szkoleniowiec zapewne będzie stawiał na ogranych zawodników. Myślę jednak, że jakieś szanse będę dostawał. Postaram się je wykorzystać. Drużyna jest bardzo dobra. Chcę czerpać doświadczenie od zawodników z zespołu. Fajnie byłoby też awansować do wyższej ligi - mówi Gaspar Repa.
Trzebinianie wysoką wygrana w sparingu okupili kontuzjami Jakuba Pająka i Mateusza Majcherczyka. Nie wiadomo czy wykurują się oni na pierwszy mecz rundy wiosennej z Iskrą Klecza Dolna (sobota, 12 marca, godz. 15, stadion w Trzebini).
Żarki wiosenną batalię ligową rozpoczną 26 marca od wyjazdowej potyczki z Brzeziną Osiek.
- W pierwszej połowie byliśmy godnym przeciwnikiem dla drużyny gospodarzy. Pierwszą bramkę straciliśmy po błędzie indywidualnym. Drugi gol padł jak dla mnie po ewidentnym spalonym. My nie wykorzystaliśmy swoich dwóch sytuacji. Druga połowa pokazała, że rywale są lepiej przygotowani kondycyjnie. Zabiegali nas i skończyło się, jak się skończyło. Trzebinia wygrała w pełni zasłużenie - komentuje Robert Saternus, grający trener Żarek.

Tempo Białka - Górnik Libiąż 5-2

1-0 Jakub Drobny (1), 1-1 Konrad Bogacz (13), 2-1 Jakub Korba (15-karny), 3-1 Sebastian Młynarczyk (51), 4-1 Sebastian Młynarczyk (57), 4-2 Grzegorz Kmiecik (68), 5-2 Jakub Korba (83)

Białka: Białończyk - Woźny, Bielarz, Mentel, Marek, Ł. Raczek, Lenik, Korba, Drobny, Sala, Młynarczyk oraz Kłapyta, Harańczyk, B. Ficek, Pacyga

Libiąż: Smok - Wcisło, Madej, Kułaga, Szczurek, Bogacz, Wójcik, Lickiewicz, Wilczak, Kmiecik, Lewarczyk oraz Dębski, Bochenek

UKS Górnik Siersza - Górnik II Libiąż 1-4
Bramki dla Górnika II: Marcin Wika (29-karny), Jakub Żegleń (62), Sebastian Ślósarz (83), Bartłomiej Matyja (86)

KS Chełmek - MKS Fablok Chrzanów 3-0

Orzeł Balin - Wisła Jankowice 5-1

Ruch Młoszowa - Błyskawica Myślachowice 1-1


UNIHOKEJ

Półfinał mistrzostw Polski juniorek starszych

PUKS Trzebinia - UKS Fenomen Babimost 10-3

Podhale Nowy Targ - PKS MOS Zbąszyń 6-2

W piątek po zaciętym pojedynku zawodniczki PUKS pokonały po dogryce 4-3 Zbąszyń. W sobotę nie miały już tylu problemów. Ograły gładko ekipę z Babimostu i juzw drugim dniu turnieju zapewniły sobie (podobnie jak Podhale) awans do finałów mistrzostw Polski.
Niedzielny mecz Trzebini z Nowym Targiem zdecyduje o tym, która z tych drużyn zwycięży w całym turnieju półfinałowym.


PIŁKA RĘCZNA

I liga mężczyzn

MTS Chrzanów - MSPR Siódemka Miedź Legnica 32-25 (16-14)

MTS: Górkowski, Gil - Kirsz 8, Bednarczyk 8, M. Skoczylas 6, Madeja 3, Sieczka 2, D. Skoczylas 2, Cupisz 2, Orlicki 1, Kowal, Stroński, Wiatr
Gospodarze podtrzymali dobrą passę. Po wygranej w Tarnowie tym razem ograli ekipę Legnicy. Trudno się przyczepić do gry MTS-u. Grał w urozmaicony sposób. W ataku funkcjonowały rzuty z drugiej linii, koło i skrzydła. W obronie bardzo dobrze spisywał się zwłaszcza Marcin Górkowski, który oobronił karne i kilka mocnych rzutów. W defensywie miejscowym przydarzały się błędy, ale na szczęście przestoje trwały niezbyt długu. Mecz rozpoczął się z dużym opóźnieniem, bo goście nie dotarli na czas. To jednak nie wybiło chrzanowian z rytmu. Do 10. minuty grano "bramka za bramkę". Gospodarze prowadzili potem zwykle 1 -2 bramkami. Pierwsze minuty drugiej odsłony im niezbyt wyszły i goście tracili do nich tylko bramkę. Jednak w 47. minucie gracze MTS-u osiągnęli już bezpieczną przewagę (24-19). W ostatnich minutach na gola rywali odpowiadali dwoma własnymi. Stąd pewna wygrana różnicą siedmiu trafień.
- Tym razem obyło się bez dreszczowca. Zasłużenie wygraliśmy, rewanżując się rywalom za porażkę w pierwszej rundzie - powiedział kapitan chrzanowian Marcin Skoczylas. Skutecznie zagrali Kamil Kirsz (wyjątkowo często był w sobotę faulowany) oraz Michał Badnarczyk. Warto odnotować powrót do zespołu Tomasza Cupisza, który mimo zaległości treningowych w paru akcjach pokazał, że rywale muszą przed nim czuć respekty. W następny weekend MTS zagra na wyjeździe z Oławą.

Małopolska Liga Juniorów Młodszych

PMOS Chrzanów - Krakowiak Kraków 30-31


Co nas jeszcze czeka w ten weekend?