Sport
SPORTOWA SOBOTA. Siatkarze Grunwaldu rzadziej trenują, ale punktują
Dwóch godzin potrzebowali zawodnicy Grunwaldu Chełmek, by w pięciu setach pokonać rywali z Kęt. Szczypiorniśi UKS Czwórka Libiąż przegrali z MOSiR Bochnia w meczu Małopolskiej ligi juniorów młodszych.
SIATKÓWKA
III liga siatkówki
Grunwald Chełmek - Kęczanin Kęty 3-2 (25-21, 23-25, 25-19, 23-25, 15-12)
Chełmek: Urbaniak, Skrzypiński, Nowak, Wabik, Szyszka, Drobisz, Paliwoda, Sobczyk, A. Słysz (libero)
Zawodnicy Chełmka stoczyli emocjonujący pojedynek z Kęczaninem. Spotkanie rozegrane w sobotnie popołudnie w chełmeckiej hali zaczęło się po myśli gospodarzy. W pierwszej partii nieźle grali w przyjęciu, mieli też niezłą skuteczność w ataku, stąd wygrana 25-21. W drugim secie rywale uszczelnili blok, popełnili też mniej błędów i to oni zwyciężyli 25-23. W trzecim reprezeentanci Grunwaldu przegrywali 6-10, ale zdobyli cztery bramki pod rząd i od stanu 10-10 powiększali przewagę. Prowadzili 15-13 i 20-14, by wygrać różnicą sześciu punktów. Dla odmiany czwartego seta lepiej zaczęli zawodnicy z Chełmka, prowadząc 7-4. Jednak zgubili rytm gry. Brakowało im skutecznej zagrywki, także rozegranie pozostawiało sporo do życzenia. Po emocjonującej końcówce, w której zerwali się do ataku, ulegli jednak 23-25. To oznaczało, że o losach potyczki rostrzygnął tie-break. Siatkarze Grunwaldu zagrali w nim uważnie. Przy stanie 6-4, gdy na zagrywce był P. Paliwoda, zdobyli cztery punkty pod rząd. Wygrywali sporo piłek sytuacyjnych, nieźle wyglądał ich atak. Co prwda w końcówce rywale ich trochę doszli. Miejscowi wykorzystali jednak piątą piłkę meczową i wygrali 15-12.
- Po poprzednim sezonie, kiedy walczyliśmy o drugą ligę, tym razem nie stawiamy sobie wielkich celów. Rzadziej trenujemy, mamy też trochę problemów kadrowych. To przekłada się na słabsze wyniki - powiedział nam grający trener gospodarzy Marek Nowak. Przed sezonem zastąpił na trenerskiej ławce Macieja Rzędzickiego.
PIŁKA RĘCZNA
Małopolska liga juniorów młodszych
UKS Czwórka Libiąż - MOSiR Bochnia 21-29 (11-14)
Libiąż: D. Dekarz - Gucik, Szczepanek, P. Solarski, Grzegorzek, A. Latko, Bojda, W. Wikar, J. Gut, Starzec, K. Dekarz, Szumlakowski, Paleczny
W swoim piątym meczu obecnego sezonu młodzi libiążanie ponieśli czwartą porażkę (w dotychczasowych pojedynkach punktowali tylko w wyjazdowym starciu z Kusym Kraków, pokonując go 25-24).
- Praktycznie przez całe spotkanie rywale prowadzili różnicą trzech goli. Dopiero w końcówce osiągneli wyższą przewagę. Mimo że w naszym zespole grają chłopcy o rok lub dwa lata młodsi od rywali, mogliśmy dzisiaj toczyć bardziej zacięty bój. Przy odrobinie szczęścia byliśmy w stanie pokusić się o jakąś zdobycz punktową. Niestety, chłopcy popełnili za dużo błędów - mówi Bogusława Majewska, trener Czwórki. Przypomina, że ten sezon służy przede wszystkim ograniu zawodników. Tak, by w kolejnych rozgrywkach mogli włączyć się do walki o wyższe cele.
We wtorek, 8 grudnia w libiąskiej hali sportowej Czwórka zmierzy się w ostatnim tegorocznym meczu ligowym z PMOS Chrzanów. Początek zawodów o godz. 14.45.
- Faworytem tego spotkania są chrzanowianie, ale postaramy się zagrać tak, żeby derby były ciekawe - mówi Bogusława Majewska.