Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA NIEDZIELA. Babice rozbite w Jaworznie

09.08.2015 21:35 | 0 komentarzy | 4 537 odsłony | Marek Oratowski, Adam Banach

Gracze baickiej Arki nie będa miło wspominać wyprawy do Jelenia, gdzie doznali pogromu z Victorią i odpadli z rozgrywek pucharowych. W meczu kontrolnym rezerwy libiąskiego Górnika okazały się lepsze od "dwójki" Żarek.

0
SPORTOWA NIEDZIELA. Babice rozbite w Jaworznie
Zawodnicy z Babic (w niebieskich koszulkach) zaprezentowali w Jeleniu bardzo słabą formę
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

II runda Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Chrzanów

Victoria 1918 Jaworzno - Arka Babice 9-1 (4-1)

Bramki zdobyli: Mariusz Mastalerz 3, Mariusz Wyka 2, Łukasz Kowalski, Michał Szpak, Marcin Szremski, Mateusz Stokłosa - Michał Goryczka

Victoria: Przybyłowski - Milewski, Koralik (24. Gembala), Stokłosa, K. Kowalski, Kozdraś (46. Szpak), Ł. Kowalski (60. Grabski), Wyka (42. Szremski), Proksa, Mastalerz, Ogonowski

Babice: Lizończyk - Miękina, Kwiatkowski, Paprot (46. Matyskiel), Goryczka, Bąba, Bartyzel, Dziadkiewicz, Niziołek, Głogowski (46. Głogowski), Kościelniak

Na boisku w Jeleniu gospodarze rozbili Babice. Goście tłumaczyli po spotkaniu, że z powodu pracy, wesel i kontuzji zespół zagrał w mocno ekeperymentalnym składzie. A w podstawowej jedenastce wystąpiło czterech juniorów. Może dobrze, że trener Stanisław Bąk nie był obecny na meczu, bo na pewno miałby całą litanię uwag do swoich podopiecznych. Głównie za nonszalancką grę w obronie i brak pomysłu na akcje w przodzie.

Gdy przyjezdni dochodzili już do sytuacji, to nie potrafili zamienić ich na bramki. Dwie okazje miał choćby Marcin Głogowski. Za pierwszym razem jego strzal z woleja został zablokowany, a za drugim piłka uderzyła w boczną siatkę. Za to gospodarze mieli dla odmiany dobrze nastawione celowniki. A na dodatek mimo upału chciało im się biegać. Mieli też więcej zmienników.

To wszystko sprawiło, że bramki sypały się, jak z rękawa. Najwięcej z nich padło po akcjach prawą stroną i dograniu piłki wzdłuż bramki, gdzie na długim słupku czyhali już napastnicy. Wpradzie przy stanie 2-0 goście odpowiedzieli golem Michała Goryczki, który zakręcił obrońcami i trafił pod poprzeczkę. Jednak przyjezdni złapali kontakt tylko na chwilę, bo już do przerwy przegrywali 1-4. Dwucyfrowego wyniku uniknęli tylko dlatego, że kilka razy gospodarze się pomylili pod bramką Piotra Lizończyka, będącego co chwilę w opałach.

- Moi zawodnicy wybiegali ten mecz, a z ich skuteczności wypada mi się tylko cieszyć - podsumował nowy szkoleniowiec gospodarzy Tomasz Kijewski.

 

Sparing

Górnik Libiąż II - LKS Żarki II 3-2 (1-0)

1-0 Karol Drozdowicz (32), 1-1 Damian Zub (60), 2-1 Łukasz Rusiniak (62), 2-2 Patryk Kosowski (70), 3-2 Wojciech Kania (81)

Na mapie futbolowej Polski pojawiły się kolejne rezerwy. Tym razem drugi zespół reaktywowano w Żarkach i od sezonu 2015/2016 drużyna przystąpi do rozgrywek chrzanowskiej B-klasy. W kolejnym sparingu (wcześniej przegrana z Mętkowem) podopieczni Pawła Glistaka zagrali...z rezerwami Górnika Libiąż.

W pierwszej połowie oba zespoły grały głównie w środku pola i nie dochodziły do sytuacji strzeleckich. W 32. minucie dośrodkowanie Rusiniaka wykorzystał Drozdowicz i Górnik prowadził po mocnym strzale z siedmiu metrów.

W drugiej odsłonie zawodnikom brakowało już siły, co powodowało większą liczbę błędów i okazje dla ofensywnych graczy do wykazania się w polu karnym rywala. Okazję do wyrównania w 48. minucie miał Nędza, ale po podaniu Jesionowskiego jego strzał końcami palców wybronił Pactwa. Bramkarz Górnika nie popisał się chwilę później, kiedy Zub zagrywał niedokładnie w pole karne z 50 metrów. Piłka odbiła się jednak wysokim kozłem i wpadła do siatki gospodarzy.

W tym momencie worek z bramkami się rozwiązał. W 62. minucie po faulu Sobkiewicza na Gębali karnego wykorzystał Rusiniak, ale osiem minut później był ponownie remis. Tym razem kontrę Żarek sfinalizował młody Kosowski.

W nerwowej końcówce, kiedy drużyny w głównej mierze skupiały się na przerywaniu akcji faulami, lepiej odnaleźli się miejscowi. Kania minął Zuba i to Górnik II wygrał 3-2.

- Dzisiaj nie było jeszcze kilku chłopaków z podstawowego składu, ponieważ są na wakacjach. To pokazuje, że mamy szeroką kadrę. Trenujemy trzy razy w tygodniu tak, aby każdy z zawodników był na przynajmniej dwóch treningach. Myślę, że to zaprocentuje - powiedział Michał Szarota, grający trener Górnika Libiąż II.