Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA SOBOTA. Ekstraklasowe posiłki pomogły Cracovii II wygrać w Krzeszowicach

23.05.2015 20:42 | 0 komentarzy | 4 152 odsłony | Michał Koryczan, Marek Oratowski

Zawodnicy czwartoligowego Świtu Krzeszowice przegrali z rezerwami Cracovii Kraków. Szczypiorniści MTS Chrzanów po pasjonującym boju utrzymali się na pierwszoligowym froncie.

0
SPORTOWA SOBOTA. Ekstraklasowe posiłki pomogły Cracovii II wygrać w Krzeszowicach
Napastnik Cracovii II Przemysław Kita (z prawej) w pojedynku z defensorem Świtu Arturem Muchą. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA RĘCZNA

Baraż o grę w pierwszej lidze

MTS Chrzanów - ASPR Zawadzkie 31-23 (16-11)

MTS: Górkowski, Wiatr, Dudek - Zajdel 1, Madeja 3, Żydzik 2, Budziosz 1, Orlicki 2, Cupisz 2, Kirsz 7, Stroński 2, Skręt, M. Skoczylas 11

"Nigdy nie spadnie, MTS nigdy nie spadnie!" - śpiewali w trakcie i po meczu fani chrzanowskiego zespołu. Niestety, nie wszyscy kupili bilety. Działacze przygotowali ich niecałe trzysta, bo spotkania z udziałem zespołu nie zostały zgłoszone jako impreza masowa. Na trybunacj trwał pojedynek kibiców obu zespołów na gardła, a na parkiecie od pierwszej minuty rozgorzał prawdziwy bój. Chrzanowianie przegrali na parkiecie ASPR Zawadzkie różnicą siedmiu trafień. Poprzeczka była zatem zawieszona wysoko. Jednak już pierwsza polowa pokazała, że odrobienie strat jest realne. W 8. minucie niesieni dopingiem prowadzili 4-1, a w 17. minucie 10-5. Efektywna gra w obronie i urozmaicona w ataku sprawiła, że na przerwę MTS schodził przy prowadzeniu 16-11. Po zmianie stron goście szybko rzucili dwie bramki, ale to wcale nie zniechęciło szczypiornistów gospodarzy. Konsekwentnie grali swoje, walcząc o każdą piłkę. Na kwadrans przed końcem prowadzili czterema bramkami (22-18). Wtedy włączyli drugi bieg. W ciągu następnych siedmiu minut rzucili celnie siedem razy, a rywale tylko raz. Dzięki temu prowadzili 28-20. Obronili ośmiobramkową przewagę. W końcówce rywale grali w osłabieniu i wycofali bramkarza, ale nie przyniosło im to efektu. Bohaterami meczu byli dokonujący cudów w bramce Marcin Górkowski oraz Marcin Skoczylas, którego goście nie potrafili upilnować.

Po meczu na parkiet wybiegli kibice i z zawodnikami świętowali pozostanie w pierwszej lidze. Gracze ASPR zawadzkie szli do szatni z opuszczonymi głowami. Nie tak wyobrażali sobie rewanż...

- Po porażce w Zawadzkich musieliśmy walczyć do ostatniej kropli poru, Chłopcy dali z siebie wszystko. Mecz był piękny, niektórzy zawodnicy, jak Kamil Kirsz są poobijani. Jednak liczy się to, że w następnym sezonie dalej zagramy w pierwszej lidze - powiedział nam uśmiechnięty Adam Piekarczyk, trener MTS-u.


PIŁKA NOŻNA

III liga małopolsko-świętokrzyska

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - MKS Trzebinia-Siersza 1-0


IV liga - zachodnia Małopolska

Świt Krzeszowice - Cracovia II Kraków 0-4 (0-0)

0-1 Mateusz Żytko (47), 0-2 Łukasz Zejdler (65-karny), 0-3 Armiche Ortega (70), 0-4 Przemysław Kita (84)

Świt: Wróbel - Mucha, J. Marszałek, Strzeboński, M. Marszałek, Kostecki, T. Stryczek, Kaczkowski, Skwarczeński, Mistarz (75. Obodziński), Chlipała

Cracovia II: Stępniowski - Jaroszyński, Kuligowski, Żytko, Nykiel (46. Moskal), Szeliga (46. Ortega), Panek (66. Kotwica), Krasuski (70. Kłusek), Zejdler, Szewczyk, Kita

Już przed pierwszym gwizdkiem szanse gospodarzy na sprawienie niespodzianki w konfrontacji z liderem, mającym już zapewniony awans do trzeciej ligi, wydawały się dość nikłe.
- Dzisiaj nasza sytuacja kadrowa była w opłakanym stanie. Zmagający się z urazami Kamil Mistarz i Adrian Kaczkowski zagrali na własną odpowiedzialność - mówi Piotr Chlipała, grający trener Świtu.
Goście tymczasem przyjechali do Krzeszowic solidnie wzmocnieni zawodnikami z kadry pierwszej, ekstraklasowej drużyny „Pasów". W wyjściowej jedenastce Cracovii II pojawili m.in. doskonale znani z występów na najwyższym poziomie krajowych rozgrywek Mateusz Żytko, Krzysztof Nykiel, czy Sławomir Szeliga.
Krakowianie od początku osiągnęli wyraźną przewagę. Przed przerwą miejscowi, ustawieni za podwójną gardą, potrafili jeszcze skutecznie przeciwstawić się rywalowi. Mimo wszystko Cracovia II mogła się pokusić o zdobycie gola. W 9. minucie po fatalnym błędzie defensywy oko w oko z Tomaszem Wróblem stanął Przemysław Kita. Golkiper Świtu okazał się górą w tym pojedynku. Podobnie jak w 31. minucie, gdy Kita przymierzył z osiemnastu metrów. Chwilę wcześniej szczęścia próbował jeszcze Krzysztof Szewczyk, ale i jego uderzenie obronił Wróbel. Gospodarze rzadko gościli pod polem karnym „Pasów". W 36. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Chlipała, ale Krystian Stępniowski bez większych problemów złapał piłkę.
Po zmianie stron przyjezdni byli już znacznie skuteczniejsi, aplikując krzeszowiczanom cztery gole.
Wynik zaraz po przerwie otworzył Żytko, popisując się celną główką po centrze Zejdlera z rzutu rożnego.
Potem do siatki trafiali jeszcze kolejno: Zejdler (z rzutu karnego), wprowadzony po przerwie Hiszpan Armiche Ortega (w sytuacji sam na sam z bramkarzem, po prostopadłym podaniu od Zejldera) oraz Kita (po minięciu Wróbla wpakował futbolówkę do pustej bramki).
- W pierwszej połowie potrafiliśmy się umiejętnie przesuwać na boisku. Po pierwszym golu, gdy nie ma się widoków żeby wyrównać, kolejne bramki były tyko kwestią czasu. Ciężko jest liczyć na dobry wynik, kiedy gra się przeciwko zespołowi wzmocnionemu tak dużą liczbą piłkarzy występujących w ekstraklasie lub aspirujących do gry na tym poziomie - mówi Piotr Chlipała.

Górnik Libiąż - Spójnia Osiek-Zimnodół 2-1


Klasa okręgowa - Chrzanów

Soła Łęki - MZKS Alwernia 3-1

KS Chełmek - Dąb Paszkówka 7-0

Brzezina Osiek - Nadwiślanin Gromiec 1-1

Górnik Brzeszcze - Zagórzanka Zagórze 0-3


Klasa A - Chrzanów

Arka Babice - Wolanka Wola Filipowska 4-1

Wisła Jankowice - Zgoda Byczyna 1-5

Ciężkowianka Jaworzno - LKS Żarki 0-2

Unia Kwaczała - SPRiN Regulice 6-1

Start Kamień - Korona Lgota 5-2

Błyskawica Myślachowice - NadwiślankaOkleśna 7-1