W związku z tym, że w rywalizacji na tym etapie rozgrywek pozostały trzy ekipy (zwycięzcy zmagań w podokręgach: chrzanowskim, oświęcimskim i wadowickim), jedna z drużyn musiała trafić na wolny los.

Jak informuje Jacek Augustynek, prezes MKS Trzebinia-Siersza, fortuna tym razem sprzyjała zarządzanemu przez niego klubowi.

- Jesteśmy już w finale, który odbędzie się na naszym stadionie. Zmierzymy się ze zwycięzcą półfinału Beskid Andrychów - Soła Oświęcim. Spotkanie to odbędzie się w środę, 22 kwietnia - mówi Augustynek.

W poprzedniej edycji tych rozgrywek MKS okazał się najlepszy nie tylko w zachodniej części, ale i w całej Małopolsce. W finale wojewódzkim pokonał Dalin Myślenice. Sposób na „żółto-czarnych" znalazła dopiero w rundzie przedwstępnej Pucharu Polski szczebla centralnego drugoligowa Legionovia.

W tym roku małopolskie kluby mają o co walczyć. Na triumfatora etapu wojewódzkiego czeka bowiem 40 tys. zł. Tzrebinianie wciąż mają szansę by zgarnąć tę nagrodę.