Nie masz konta? Zarejestruj się

Ziemia chrzanowska

SPORTOWA SOBOTA. Meblarze nie zgasili Świtu, Alwernia ustrzeliła Orła

21.03.2015 17:50 | 0 komentarzy | 5 243 odsłon | Marek Oratowski, Michał Koryczan

Czwartoligowcy z Krzeszowic zremisowali z wiceliderem na inaugurację rundy wiosennej. Po uderzeniu Pawła Łukasika z rzutu wolnego Alwernia zainkasowała trzy punkty w derbowej potyczce z Balinem.

0
SPORTOWA SOBOTA. Meblarze nie zgasili Świtu, Alwernia ustrzeliła Orła
Napastnik Kalwarianki Dawid Szymula (z lewej) strzelił gola swoim byłym kolegom klubowym. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

IV liga - zachodnia Małopolska

Świt Krzeszowice - Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 1-1 (0-1)

0-1 Dawid Szymula (33), 1-1 Paweł Gawęcki (75)

Świt: Wróbel - Mucha, J. Marszałek, Skwarczeński, Kostecki, Matacz (46. Strzeboński), Krzyściak (46. T. Stryczek), Kaczkowski, Burzyński (65. Chlipała), Mistarz (83. Siuda), Gawęcki

Kalwarianka: Dziedzic - Pakosz, Jurkowski, Cygal, M. Morawski, Pułka (71. Trzebuniak), Białek, Świerczyński, Kaganek, Szymula (83. Daniel), Hobrzyk

W pierwszej odsłonie optyczną przewagę mieli przyjezdni. To oni dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej gościli na połowie rywala. Zbyt wielu okazji bramkowych jednak sobie nie stworzyli. Tę najlepszą wicelider czwartej ligi potrafił jednak wykorzystać. Po prostopadłym podaniu były gracz Świtu Dawid Szymula wygrał pojedynek biegowy z defensorami miejscowych i w sytuacji sam na sam z Tomaszem Wróblem popisał się precyzyjnym uderzeniem.
Dwie niezłe okazje dla gości zmarnował przed przerwa Jakub Pułka. Najpierw główkował niecelnie po centrze Szymuli. Potem jego strzał z kilku metrów instynktownie obronił golkiper gospodarzy.
Krzeszowiczanie próbowali zaskoczyć przeciwnika długimi zagraniami za ich linię obrony, ale Damian Dziedzic odważnymi wyjściami uprzedzał podopiecznych Piotra Chlipały.
Dwadzieścia minut po zmianie stron popularni „Meblarze" mogli podwyższyć prowadzenie. Piłka w polu karnym trafiła pod nogi Szymuli, lecz ten uderzył w nogi Wróbla.
Do 75. minuty nie zanosiło się, że miejscowi zdołają odrobić straty. Wówczas Chlipała ograł defensora gości, podał na piąty metr do Pawła Gawęckiego, a ten mimo asysty rywala wpakował futbolówkę do siatki.
W samej końcówce komplet punktów Kalwariance mógł zapewnić zmiennik Rafał Daniel. Jego próba lobu i strzał z kilkunastu metrów nie znalazły jednak drogi do bramki.

- Taki gol zawsze cieszy, tym bardziej, że z Tomkiem Wróblem jesteśmy cały czas w kontakcie. To był dodatkowy smaczek. Na pewno mam trochę sentymentu do klubu, do chłopaków, ale nie takiego, żebym nie wykorzystywał sytuacji. Szkoda drugiej mojej okazji, takiej na dobicie rywala. Potem odpuściliśmy za bardzo, daliśmy Świtowi pole do gry, To się na nas odbiło w końcówce. Ale ten remis na wyjeździe jest dla nas dobry. Gra na obcym boisku nie jest łatwym kawałkiem chleba. Trzeba szanować ten punkt - mówi Dawid Szymula.

- Wczoraj wieczorem dość długo rozmawialiśmy z Dawidem Szymulą. Teraz będę musiał postawić mu piwko. Dla nas najważniejsze, że nie przegraliśmy pierwszego meczu w rundzie. My też nie jesteśmy jeszcze zgrani za bardzo. Kadrę mamy posklejana dopiero od dwóch tygodni. Pomogło nam dzisiaj doświadczenie naszych oldbojów: Chlipka i Gawędy - dodaje Tomasz Wróbel.

Górnik Libiąż - Halniak Maków Podhalański 3-2


Klasa okręgowa - Chrzanów

Orzeł Balin - MZKS Alwernia 0-1 (0-1)

0-1 Paweł Łukasik (21)

Balin: Ryszka - Dulowski, T. Grabiec, Żuraw, Wierzba, M. Fudali (60. Zdun), Gajos (60. A. Grabiec, 69. K. Warzecha)), T. Warzecha, Jaromin, Pluta, Jarzynka

Alwernia: Kościelnik - Przepiórka, Knapik, Siemek, Koczwara, Jajko, Antonik, Łukasik, Deryniowski, Majka, Ciepichał

Goście zagrali uważnie w obronie i skutecznie z przodu. Na początku jednak częściej kotłowało się pod bramką Alwerni. Po uderzeniu głową Damiana Gajosa bramkarz gości wyłapał piłkę. Po kwadransie gry Sebastian Jaromin szybko pobiegł prawą stroną i dograł na długi słupek, jednak młodzieżowiec Dawid Pluta źle ustawił się do piłki i akcji zabrakło wykończenia. Pierwszy strzał gości okazał się celny. W 21. minucie Paweł Łukasik ustawił piłkę ponad 20 metrów od bramki. Jego strzał z wolnego uderzył w wewnętrzną część słupka i piłka wpadła do siatki. Pięć minut później nieco mniej szczęścia mieli balinianie. Po dograniu piłki ze skrzydła pozyskany z Garbarni golkiper Alwerni wypuścił piłkę, która trafiła pod nogi Sebastiana Jaromina. Ten nie namyślając się uderzył, ale piłka uderzyła w słupek i wyszła za bramkę. Uderzenie głową Damiana Gajosa przeszło obok słupka, a strzał Radomira Jarzynki w krótki róg bramkarz odbił nogami. Przed przerwą z dystansu strzelił jeszcze Tomasz Warzecha, jednak futbolówka poszybowała nad poprzeczką.

Po zmianie stron Alwernia kontrolowała sytuację, przeprowadzając kilka groźnych kontr. Po jednej z nich Grzegorz Ryszka dalekim wybiegiem wybił piłkę spod nóg szarżującego Norberta Ciepichała. W końcówce nieco przycisnęli gospodarze. Jednak po centrze z rogu Tomasz Wierzba główkował nad poprzeczką. Drogi do siatki nie znalazł też strzał zmienika Kamila Warzechy. W ostatniej akcji meczu balinianie domagali się karnego, ale sędzia pozostał niewzruszony.

- Opłaciły się treningi stałych fragmentów gry, choć w tym spotkaniu dopisało nam trochę szczęścia. Wygrana na wyjeździe na sam początek bardzo nas cieszy - powiedział nam Tomasz Antonik. Zawodnik Alwerni grał jeszcze niedawno w Balinie.

Skawa Wadowice - Nadwiślanin Gromiec 1-1

KS Chełmek - Babia Góra Sucha Beskidzka 2-0


Sparingi

Wolanka Wola Filipowska - Przemsza Klucze 1-1

Bramki: D. Ślusarczyk - G. Majcherkiewicz

Wolanka: P. Filipek - Kalemba, Żbik, M. Filipek, Nowak, Kempka, P. Lasoń, Kowalski, D. Ślusarczyk, Starzykiewicz, Gaj oraz R. Noworyta, A. Noworyta, Lorek