James Bond poczytaj może o mężach zaufania, oni pełnią rolę obserwatorów i nie mogą brać udziału w liczeniu głosów. Nie dotykają kart do głosowania i tylko przyglądają się pracom komisji. Tym samym zapobiegają ewentualnym próbom fałszowania wyników bo jak syn kandyduje a ojciec jest obserwatorem to zadba o to aby nikt nie fałszował wyników.

To znaczy że jedno będzie pilnować drugiego, chyba dostanie się tylko jeden radny więc nie widzę problemu :)

Co to za wybory??? W jednym lokalu wybroczym, gdzie syn jest kandydatem na radnego jego ojciec jest - pełni rolę "męża zaufania", w tym samym lokalu mama jest kandydatką na radną, a córka jest - pełni role "obserwtora". A późneij te osoby może będą liczyły głosy??? To chyba jakieś jaja. A może się mylę???