Sport
Spacerek Maratonu
Gospodarze niewiele musieli się napocić, by zejść z placu boju w roli zwycięzców.
Maraton Krzeszowice- Okocimski Brzesko 3-0 (25-13; 25-19; 25-18)
Maraton: Kozioł, Płaczek, Nawała, Dzido, Szymański, Kłosowski. Na zmiany wchodzili: Mazur, Patej, Lewicki.
W grze gości momentami trudno było dostrzec jakąkolwiek determinację, co przejawiało się m. in. prostymi błędami w obronie. Za to miejscowi grali swoje. Zawodnicy z Brzeska tylko na początku prowadzili 0-2, ale potem karty rozdawali wyłącznie gospodarze, którzy przy stanie 24-11 stracili jeszcze dwa „oczka”, raczej nie mogące im zagrozić.
W drugiej części gry podopieczni Edwarda Zająca prowadzili 10-2. Przewaga nieco stopniała, ale nie stanowiła zagrożenia dla skazanych na zwycięstwo siatkarzy Maratonu.
W ostatnim secie przyjezdni tylko raz zdołali doprowadzić do remisu(4-4), poza tym nie byli w stanie zbyt często odpierać ataki przeciwnika. Widmo porażki było przed nimi od początku konfrontacji i na koniec stało się faktem.
- Dałem szansę gry paru młodym zawodnikom. Rywale nie byli w stanie nawiązać z nami walki. Byli też osłabieni brakiem czterech zawodników, a my liczymy na miejsce w pierwszej „czwórce” - powiedział nam szkoleniowiec Maratonu, Edward Zając.
Jan Dobosz