Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Rewanż z nawiązką

20.02.2009 09:42 | 0 komentarzy | 1 341 odsłona | red
Maraton Krzeszowice poległ we własnej hali w starciu z Bochnią. Tyle że goście wzmocnili się zawodnikami z pierwszej drużyny i zrewanżowali się za porażkę z rundy jesiennej 1-3.
0
Rewanż z nawiązką
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Maraton Krzeszowice poległ we własnej hali w starciu z Bochnią. Tyle że goście wzmocnili się zawodnikami z pierwszej drużyny i zrewanżowali się za porażkę z rundy jesiennej 1-3.

Maraton Krzeszowice- Contimax Bochnia 0-3 (19-25; 23-25; 23-25)
Maraton: Chudy, Kłosowski, Hajdasz, Płaczek, Dzido, Kozioł, Bodzęta- libero. Na zmiany wchodzili: Patej, Mazur, Szymański.

Goście przeważali od początku. Maraton nie radził sobie z dobrą zagrywką Bochni, choć każdego seta przegrywał niewielką różnicą punktów. W pierwszej partii podopieczni Edwarda Zająca zgromadzili 19 „oczek”.

Większe emocje towarzyszyły zawodnikom w drugiej odsłonie. Wprawdzie przyjezdni dyktowali warunki, lecz miejscowi nie poddawali się. W efekcie osiągnęli prowadzenie 18-16, lecz po chwili był remis. W końcówce seta tablica wyświetlała wynik 23-22 i wówczas Contimax zdobył trzy punkty z rzędu. A zatem był to przełomowy moment.

Trzecią część gry zawodnicy Maratonu rozpoczęli, wydawać się mogło, bez animuszu. Przegrywali bowiem 0-3 i 1-4. Zdołali jednak wyrównać. Lecz potem goście przejęli inicjatywę i prowadzili do końca. Siatkarzom Maratonu udało się tylko w końcówce zmniejszyć stratę z pięciu do dwóch punktów. Potem przy stanie 20-23 zdobyli dwa „oczka”, ale wyrównać im się nie udało.

- Goście nas zaskoczyli dobrą zagrywką, poza tym w pierwszej szóstce Bochni grało czterech zawodników z pierwszej drużyny -  powiedział nam trener Maratonu Edward Zając.

W sobotę w ostatniej kolejce Maraton zmierzy się w wyjazdowym meczu z Osiekiem. Później przyjdzie czas na baraże o III ligę.
Jan Dobosz