W sobotnim starciu Maratonu z Laskowianką w siatkarskiej IV lidze górą byli gracze z Krzeszowic, którzy wygrali 3-2 (25-21, 25-14, 14-25, 19-25, 15-11).

W pierwszej partii do stanu 15-15 walka była wyrównana i wówczas gospodarze odskoczyli, by wygrać pierwszego seta.
Rewelacyjnie spisali się miejscowi w drugiej odsłonie. Świetnie siatkarze Maratonu zagrali zwłaszcza blokiem. W efekcie pozwolili rywalom na zdobycie jedynie 14 punktów.

Wynik trzeciej partii był odwrotny do drugiej. To efekt dobrej zagrywki gości z Laskowej. W czwartej odsłonie bez efektu krzeszowicka ekipa goniła wynik. Interesująco przebiegał tie-break. Notowano wyniki 2-0, 6-6, 8-6, 10-9.

Przy stanie 13-10 sędzia pomylił się na korzyść gości, co wśród kibiców wywołało salwy śmiechu. Potem Laskowa zepsuła zagrywkę i Maraton postawił kropkę nad „i”.

Po pierwszym secie występ Dominika Bodzęty dobiegł końca z powodu kontuzji kciuka. Na uwagę zasługuje dobra postawa Chudego i Hajdasza. A Kozioł zagrał po ledwie wyleczonym przeziębieniu.

Z wygranej Maratonu ucieszyli się gracze liderującego UMKS PMOS Chrzanów, którzy dzięki temu zwiększyli przewagę nad Laskowianką.

W najbliższy weekend Maraton wybierze się na wyjazdowe mecze do Gorlic i Ciężkowic.
Jan Dobosz