Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Miłe złego początki, a koniec... emocjonujący

04.10.2009 22:50 | 2 komentarze | 1 117 odsłona | red
Maraton Krzeszowice - Karpaty Krosno 1-3 (25-20; 14-25; 17-25; 24-26).
2
Miłe złego początki, a koniec... emocjonujący
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas


Maraton: Czekaj, Króliczek, Chochorowska, Bednarczuk, Madejska, Kocoń, Małusecka- libero. Na zmiany wchodziły: Koźbiał, Holocher, Bojko, Furczyk, Pawlica.

W pierwszym secie dominowały gospodynie od początku do końca. Utrzymywały przewagę wynoszącą 4-5 punktów i cel osiągnęły.

W drugiej partii podopieczne Krzysztofa Zabielnego nagle zaczęły popełniać masę błędów i gładko przegrały.

Trzecia część gry była niewiele lepsza dla krzeszowiczanek. Tak jak w drugiej odsłonie, siatkarki Maratonu popełniały sporo błędów, szczególnie w przyjęciu.

W czwartym secie gospodynie wzięły się w garść, jednak to nie wystarczyło. Zdeterminowane siatkarki Krzeszowic goniły wynik i prowadziły w końcówce seta 21-18 i 24-23. Wtedy dała jednak o sobie znać nieporadność zespołu Maratonu, a także arbitra, który nie sprawdził numeru zawodniczki Maratonu wchodzącej na plac gry. Zatem punkt powędrował na konto gości. Przy rezultacie 24-24 Karpaty zdobyły dwa kolejne „oczka” i wygrały.
Jan Dobosz