Sport
Miłe złego początki, a koniec... emocjonujący
![Miłe złego początki, a koniec... emocjonujący](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2014/07/29/12823.jpg)
Maraton: Czekaj, Króliczek, Chochorowska, Bednarczuk, Madejska, Kocoń, Małusecka- libero. Na zmiany wchodziły: Koźbiał, Holocher, Bojko, Furczyk, Pawlica.
W pierwszym secie dominowały gospodynie od początku do końca. Utrzymywały przewagę wynoszącą 4-5 punktów i cel osiągnęły.
W drugiej partii podopieczne Krzysztofa Zabielnego nagle zaczęły popełniać masę błędów i gładko przegrały.
Trzecia część gry była niewiele lepsza dla krzeszowiczanek. Tak jak w drugiej odsłonie, siatkarki Maratonu popełniały sporo błędów, szczególnie w przyjęciu.
W czwartym secie gospodynie wzięły się w garść, jednak to nie wystarczyło. Zdeterminowane siatkarki Krzeszowic goniły wynik i prowadziły w końcówce seta 21-18 i 24-23. Wtedy dała jednak o sobie znać nieporadność zespołu Maratonu, a także arbitra, który nie sprawdził numeru zawodniczki Maratonu wchodzącej na plac gry. Zatem punkt powędrował na konto gości. Przy rezultacie 24-24 Karpaty zdobyły dwa kolejne „oczka” i wygrały.
Jan Dobosz
Komentarze
2 komentarzy
nie chodzi o trenera po prostu zawodniczki są bardzo słabe... niektóre powinny sobie odpuścić...
czyzby szykowal sie kolejny spadek druzyny prowadzonej przez zabielnego??