Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Dwornik podał się do dymisji

11.10.2009 22:41 | 4 komentarze | 1 530 odsłona | red
Stanisław Dwornik w sobotę zrezygnował z funkcji szkoleniowca występującego w lidze okręgowej LKS Żarki. Zespół, który poprowadził po raz ostatni uległ u siebie Brzezinie Osiek 0-2.
4
Dwornik podał się do dymisji
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Stanisław Dwornik w sobotę zrezygnował z funkcji szkoleniowca występującego w lidze okręgowej LKS Żarki. Zespół, który poprowadził po raz ostatni uległ u siebie Brzezinie Osiek 0-2.

- Na środowym spotkaniu z trenerem i zarządem poinformowano nas, że Dwornik poprowadzi zespół do końca rundy jesiennej. Byliśmy więc zdziwieni, kiedy przed meczem z Brzeziną oznajmił nam, że to jego ostatnie spotkanie w roli szkoleniowca. Stwierdził, że ktoś musi odpuścić i postawił na siebie. Liczył, że to nami wstrząśnie, niestety bezskutecznie – opowiada o dymisji trenera zawodnik Żarek Łukasz Nędza.

Pierwszy groźny strzał padł dopiero po kwadransie gry. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę głową uderzał Załuczkowski, jednak ta minęła poprzeczkę bramki Żarczan. Wraz z upływem kolejnych minut gospodarze próbowali rozwinąć skrzydła, czego efektem była ładna akcja, zakończona strzałem Piegzika z 20 metrów wprost w Wandora. W 30. minucie na bramkę gości, z 30 metrów, uderzał R. Jesionowki, lecz piłka po jego strzale minęła o kilka centymetrów bramkę Osieka. Nie minęła minuta, a goście mogli cieszyć się z prowadzenia.

Kwaśniak zagrał piłkę na długi słupek, gdzie akcję zamykał Załluczkowski i z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Gospodarze mieli pretensje, że strzelec znajdował się na spalonym.

Po zmianie stron do odrabiania strat rzucili się miejscowi. Szczęścia szukał dwukrotnie R. Jesionowski. Najpierw z głowy minimalnie chybił ponad bramką, a drugi raz, po silnym uderzeniu z rzutu wolnego. Cios nokautujący zadał gospodarzom Nowak w 71. minucie. Po szybkiej kontrze zwiódł R. Jesionowskiego w polu karnym i uderzył piłkę z 8 metrów, obok Poznańskiego.

Żarki nie podniosły się, a piłkarze Brzeziny spokojnie kontrolowali sytuację na boisku, przyjmując rywala na własnej połowie raz po raz groźnie kontrując. Podwyższenia wyniku szukali ponownie Nowak oraz Jaromin, natomiast o gola honorowego pokusić chciał się Szkółka, jednak piłka, po jego bardzo silnym uderzeniu, musnęła poprzeczkę Wandora.
Adam Banach