Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Sześć bramek na Kościelcu

12.10.2009 13:28 | 0 komentarzy | 1 738 odsłona | red
W meczu drużyn dolnej części tabeli A klasy Tempo Płaza pokonało w Chrzanowie miejscowy Kościelec 4-2. Gospodarze tym samym na stale zadomowili się w strefie spadkowej.
0
Sześć bramek na Kościelcu
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W meczu drużyn dolnej części tabeli A klasy Tempo Płaza pokonało w Chrzanowie miejscowy Kościelec 4-2. Gospodarze tym samym na stale zadomowili się w strefie spadkowej.

Nie wszyscy kibice zdążyli zobaczyć pierwszą bramkę dla Płazy, która padła już w 4. minucie. Piłki z pola karnego nie zdołali wybić obrońcy, dopadł do niej Bartosz Michałek i mocnym strzałem z bliskiej odległości pokonał Króla. W 11. minucie w boczną siatkę z rzutu wolnego trafił zawodnik Kościelca Rafał Madeja, a po pięciu minutach notowano remis. Bramkarz Płazy zderzył się ze swoim kolegą z zespołu co wykorzystał Artur Głownia pakując piłkę do bramki z najbliższej odległości. W 22. minucie faulowany przed szesnastką był Mistarz, ale sędzia zastosował przywilej korzyści, a dograną przez Bogusza futbolówkę do siatki skierował B. Michałek. W 40. minucie B. Michałek mógł zaliczyć asystę, ale po jego podaniu z siedmiu metrów przestrzelił Kowalik. W 45. minucie zanotowano jednak kopię tej akcji. Bartosz Michałek wbiegł w pole karne i dograł do stojącego w polu bramkowym Mariusza Domagały, który tylko dopełnił formalności trafiając na 1-3.

Tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie Kościelec złapał kontakt. Bramkę kuriozum zdobył Majewski, po którego wolnym z 40 metrów piłka odbiła się kozłem przed Prasakiem i zatrzepotała w siatce. Wynik meczu na 2-4 ustalił w 64. minucie Domagała, który uciekł po skrzydle Adrianowi Głowni i płaskim strzałem przy dalszym słupku pokonał Króla.

Specyficznym „zjawiskiem” tego meczu był sędzia z PPN Wadowice. Starszy pan z brzuszkiem być może nie wypaczył wyniku, ale nie ruszając się poza obręb środkowego koła nie wzbudzał u zawodników zaufania. Kibiców wzburzył natomiast w 53. minucie kiedy do mającego pretensję o przywilej korzyści zawodnika Płazy zwrócił się głośnym okrzykiem: „ To chcesz kur.. czy nie?”.

Adam Banach