Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Sparing zamiast ligi

18.10.2009 16:14 | 2 komentarze | 1 735 odsłona | red
Przerwę w rozgrywkach spowodowaną odwołaniem kolejki ze względu na niestabilne warunki atmosferyczne piłkarze KP Chrzanów i Beskidu Andrychów wykorzystali na rozegranie sparingu. Lepsi okazali się chrzanowianie wygrywając 5-4.
2
Sparing zamiast ligi
Piotr Janik
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Przerwę w rozgrywkach spowodowaną odwołaniem kolejki ze względu na niestabilne warunki atmosferyczne piłkarze KP Chrzanów i Beskidu Andrychów wykorzystali na rozegranie sparingu. Lepsi okazali się chrzanowianie wygrywając 5-4.

Mecz rozegrano w sobotni poranek na boisku ze sztuczną trawą w Katowicach-Szopienicach. Faworytem był Beskid , który w trzeciej lidze zajmuje 8. miejsce w tabeli. Ta sama pozycja należy do KP Chrzanów, tyle że trzy szczeble niżej. W dodatku KP miał na ławce zaledwie dwóch zawodników – trenera Pawła Olszowskiego oraz bramkarza Łukasza Gielarowskiego. Obaj w końcówce wcielili się w rolę napastników.

Beskid miał przewagę w posiadaniu piłki, ale nie potrafił wykorzystywać stwarzanych przez siebie sytuacji. Wykorzystał to rywal, który objął prowadzenie w 33. minucie. Sfaulowany przez Felscha w polu karnym został Witkowski, a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Grzywa. Dwie minuty później prostopadłe podanie od Grzywy na gola zamienił Augustynek. Przed przerwą bramkę kontaktową zdobył Fryś, który uciekł obrońcom i posłał piłkę obok wychodzącego na szesnastkę Pieroga. W 52. minucie Skoczylas dograł do Witkowskiego, a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę podwyższył na 3-1. W 61. minucie było już 5-1 dla KP Chrzanów. Dwie asysty zaliczył Witkowski, a Kamila Sytego pokonali Augustynek i Janik. W końcówce w szeregi podopiecznych Pawła Olszowskiego wdarło się rozprężenie. Zepchnięci do defensywy nie potrafili już tak skutecznie interweniować co skończyło się stratą trzech goli w przeciągu ostatnich dziesięciu minut. Dwie bramki dołożył Fryś, a raz trafił Kaczmarczyk.

- Sparing pozwolił nam utrzymać rytm meczowy. Zwycięstwo pomoże nam także podnieść się psychicznie po ostatnich mniej udanych meczach ligowych. Andrychów przeważał, stwarzał więcej sytuacji, ale my grając skutecznie wygraliśmy. Martwi to, że po raz kolejny tracimy gole w końcówce spotkania, ale wyniknęło to z pewnego rozluźnienia oraz braku kilku zawodników, których nie było na sparingu. Mieliśmy okazję zagrać na pięknym obiekcie, idealnym do tego typu pojedynków. Gdyby w Chrzanowie było takie boisko, można by rozgrywać nawet mecze ligowe po opadach śniegu. Oczywiście mam na myśli sztuczną murawę z prawdziwego zdarzenia, a nie taką jaką mamy przy II LO. Przy takiej kwocie jaką trzeba płacić w Szopienicach możliwe byłoby nawet „pokopanie z kolegami”, co np. na hali sportowej w Chrzanowie nie jest możliwe. Trzeba być klubem lub jakimś stowarzyszeniem – powiedział strzelec piątej bramki dla KP Chrzanów, dwudziestoletni Piotr Janik.

Adam Banach