Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Sensacja! Arka eliminuje Trzebinię

22.10.2009 19:52 | 3 komentarze | 1 792 odsłona | red
Piłkarze Arki Babice w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu PPN Chrzanów pokonali na własnym boisku MKS Trzebinia-Siersza po rzutach karnych. Postacią meczu był Krzysztof Proksa, który miał udział przy obu straconych golach, ale w końcówce świetnie interweniował i obronił dwie jedenastki.
3
Sensacja! Arka eliminuje Trzebinię
Potrójny pojedynek główkowy. Ze strony Arki walczą Damian Lis i Andrzej Batory (przodem) oraz zawodnik MKS-u Damian Sygnat
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Piłkarze Arki Babice w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu PPN Chrzanów pokonali na własnym boisku MKS Trzebinia-Siersza po rzutach karnych. Postacią meczu był Krzysztof Proksa, który miał udział przy obu straconych golach, ale w końcówce świetnie interweniował i obronił dwie jedenastki.

W poprzedniej rundzie Arka zwyciężyła z wyżej notowanym KP Chrzanów. Tym razem podopieczni Stanisława Bąka podejmowali przedstawiciela czwartej ligi – MKS Trzebinia-Siersza. Jak to bywa w pucharowych pojedynkach na tym etapie, rywal przyjechał w składzie mocno odbiegającym od tego, który co tydzień wybiega na ligowe boiska, ale z pewnością po to żeby wygrać, bo to cel każdej drużyny wychodzącej do sportowej rywalizacji.

Gospodarze łatwo zwycięstwa oddać nie chcieli. Najlepszą okazję do objęcia prowadzenia mieli w 27. minucie, ale Wierzbic posłał piłkę nad poprzeczką. W 36. min przed szesnastką faulował Lis, za co obejrzał żółtą kartkę. Wykonujący rzut wolny Czech uczynił to jednak tak nieprecyzyjnie, że trafił wprost w mur. Cztery minuty później na strzał z narożnika szesnastki zdecydował się Sabuda. Piłka nie leciała zbyt szybko, ale tuż przed interweniującym Proksą zrobiła poślizg na błotnistym polu bramkowym i wpadła do siatki obok słupka i bezradnie interweniującego bramkarza.

Niespełna minutę po wznowieniu gry w drugiej połowie na strzał zdecydował się wprowadzony Kasperczyk. Futbolówka trafiła niemal w to samo miejsce na polu bramkowym co przy golu Sabudy, zrobiła poślizg i Wilk został pokonany. W 51. minucie Kasperczyk zagrywał w pole karne, ale został zablokowany. Rzut rożny wykonał Batory, a na dalszym słupku piłkę do siatki wepchnął Mianowski i gospodarze sensacyjnie prowadzili.

Trzebinia starała się wyrównać, ale po uderzeniu Machowskiego świetnie spisał się Proksa, a w 70. minucie Zgoda zmarnował wyśmienitą okazję po podaniu od Kalinowskiego znacznie pudłując w sytuacji sam na sam. W 75. minucie po długim podaniu z lewej strony boiska defensorom MKS-u urwał się grający wiceprezes Arki Bartosz Paprot. Kiedy znalazł się w polu karnym przełożył piłkę na prawą nogę i uderzył w kierunku dalszego, zupełnie odsłoniętego słupka. Trafił jednak w poprzeczkę, a dobitkę z pięciu metrów Wierzbica wybronił Wilk. Trzy minuty później goście domagali się odgwizdania rzutu karnego, ale zasłonięty arbiter nie dopatrzył się faulu Kasperczyka na Czechu.

Arka skupiała się już tylko na defensywie, a MKS oblegał bramkę Proksy. Machowski spudłował główkując, a po chwili strzelił z dystansu wprost w bramkarza. W 87. minucie przed szesnastką faulował Lis za co otrzymał drugi żółty kartonik i musiał opuścić plac gry. Po strzale z wolnego Czecha świetnie interweniował jednak Proksa wybijając piłkę jedną ręką nad poprzeczkę. Bramkarz Arki nie popisał się za to w 90. minucie. Przy wznawianiu akcji zbyt długo trzymał piłkę w rękach i sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni w polu karnym. Wreszcie skuteczny okazał się Artur Czech i do wyłonienia zwycięszy potrzebna była seria rzutów karnych.

Już pierwszy strzał MKS-u był niecelny. Intencję Ołowni wyczuł Proksa, a po chwili prowadzenie Arce dał B. Paprot. Po trzech seriach Babice prowadziły 3-2. Czwartą serię rozpoczął gracz MKS-u Dominik Grzesiakowski. Z jego uderzeniem poradził sobie Proksa, który po chwili sam stanął na jedenastym metrze i strzałem w okienko pokonał Wilka by po chwili utonąć w objęciach kolegów.

- Zagraliśmy przeciwko młodzieżowemu zespołowi Trzebini. Mecz mógł się podobać. Obie drużyny miały sytuacje. Gdyby Bartek Paprot, a potem Grzesiek Wierzbic trafili na 3-1 byłoby po meczu. Wygraliśmy i tak po rzutach karnych, co cieszy. Zawodnikom muszę podziękować za walkę i profesjonalne podejście do meczu – powiedział po serii jedenastek trener Arki Babice Stanisław Bąk.

Adam Banach