Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Spełnione marzenie Pawła

13.11.2009 10:05 | 0 komentarzy | 3 381 odsłony | red
Gdy trzy lata temu otrzymał pierwsze powołanie do juniorskiej kadry Polski na otwartym boisku, wybiegał w przyszłość marząc o grze w pierwszej reprezentacji. Nie sądził jednak, że stanie się to tak szybko. Paweł Budniak zadebiutował już jednak w halowej odmianie piłki w meczach przeciwko Słowacji.
0
Spełnione marzenie Pawła
Paweł Budniak (nr 4) słucha ostatnich wskazówek przed drugim spotkaniem ze Słowacją.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kadra Polski końcem października przed wyjazdem na Słowację trenowała w Bielsku-Białej, gdzie Budniak gra w miejscowym Rekordzie. Kiedy okazało się, że z powodu kontuzji oraz choroby na dwumecz nie mogą pojechać Łukasz Żebrowski oraz Piotr Szymura nowy trener „Biało-Czerwonych” Vlastimil Bartosek postanowił dać szansę pokazania się Pawłowi.

- Byłem najmłodszym zawodnikiem w ekipie, choć ogólnie nasza kadra jest odmłodzona. Oczywistym jest, że czułem mały stres, ale kiedy wyszedłem na rozgrzewkę to już minęło. Wiedziałem, że jeśli pokażę to, co potrafię, będzie dobrze – opowiada dwudziestolatek z Libiąża.

W pierwszym meczu zaliczył tylko epizod, w drugim był już zawodnikiem czwórkowym. Zdobył nawet bramkę. Niestety przebudowywana reprezentacja przegrała oba pojedynki z południowymi sąsiadami.

- Paweł to dobry materiał na zawodnika futsalu. Jego atutem jest gra dwiema nogami, co w tak szybkiej grze jest bardzo ważne. Do tej pory był to gracz kadry Polski do lat 21, a ostatnio powołaliśmy go na spotkanie pierwszej reprezentacji ze Słowacją. Debiut wypadł nieźle. Paweł walczył i pokazał techniczne możliwości. Jeszcze ma ogromne braki w sferze taktycznej, ale on ma dopiero 20 lat. Myślę, że dla samego zawodnika najważniejsze jest to, że w debiucie strzelił gola. Mam więc nadzieję ,że Paweł będzie się rozwijał bo jak wspomniałem na początku, jest dobrym materiałem, co nie oznacza, że już jest piłkarzem kompletnym. Nie tacy jak on kończyli szybciutko przygodę z piłka, bo przysłowiowa "sodówka" nie pozwoliła na rozpoczęcie kariery. Ja mam nadzieję, że Paweł doceni powołanie do seniorów i pokaże, że w tej kadrze chce grac przez długie lata – skomentował grę Budniaka oraz jego predyspozycje drugi trener reprezentacji Polski w futsalu Gerard Juszczak.

Paweł już od małego był wyróżniającym się zawodnikiem w swoim roczniku, kiedy grał w Janinie Libiąż. Potem swój talent szlifował w Pasjonacie Dankowice i SMS-ie Bielsko Biała skąd przeszedł do Realu Murcia. Po powrocie z Hiszpanii rundę spędził w ŁKS-ie Łódź, gdzie zaliczył dwa występy w ekstraklasie. Następnie przyszedł czas na drugoligowe KSZO oraz Górnika Wieliczka. Rundę wiosenną poprzedniego sezonu spędził ponownie w Bielsku, gdzie utrzymał zespół w 4 lidze, a wraz z futsalowcami wywalczył awans do ekstraklasy.

- Przed tym sezonem był mus wyboru tylko jednej odmiany piłki. Czułem, że to właśnie na hali czuję się znakomicie. Czas pokaże, czy to koniec gry na trawie, czy jeszcze do tego wrócę. Czuję się profesjonalistą, bo gram w zawodowym klubie więc i moje nastawienie stało się profesjonalne. Ma na to wpływ właśnie ten rozdział futsalu oraz trawy, grając w ekstraklasie określamy się bowiem, w którym kierunku chcemy iść – mówił Budniak

Jak przyznaje sam zawodnik o pieniądzach, które zarobił za grę będzie można rozmawiać za 15 lat, kiedy jego kariera będzie zbliżała się ku końcowi. Na razie skupia się na tym co dzieje się na boisku.

- W marcu z reprezentacją młodzieżową powalczymy w eliminacjach do Mistrzostw Europy. Chciałbym oczywiście jednak zadomowić się w pierwszej reprezentacji, a z Rekordem powalczyć o jak najwyższe miejsce w lidze oraz na młodzieżowych Mistrzostwach Polski stanąć na podium – ocenia swoje cele Paweł, który na tyle spodobał się szkoleniowcom reprezentacji, że dostał powołanie na dwumecz z Włochami.

Adam Banach