Pierwotnie mecz miał się odbyć w ubiegłą środę, ale boisko w Gromcu nie nadawało się wtedy do przeprowadzenia zawodów i spotkanie przeniesiono na sobotnie popołudnie.

Zawodnicy Tenczynka zjawili się w Gromcu w zaledwie dziesięcioosobowym składzie. Od początku liczebną przewagę wykorzystać próbowali gospodarze, ale ich celowniki były jeszcze rozregulowane. Najlepsze okazję mieli wtedy Bartłomiej Kosowski i Marcin Budek. Ten drugi strzelił nawet w słupek bramki.

Od 18. minuty na boisku zrobiło się jeszcze bardziej „luźniej”, a to za sprawą przepychanki między piłkarzami obu ekip. Czerwonymi kartonikami ukarani zostali bramkarz Gromca Przemysław Ciupek i napastnik Tęczy Grzegorz Stala.

Pierwsze trafienie podopieczni trenera Krystiana Kani zanotowali w 31. minucie. Strzał z dwudziestu pięciu metrów oddał Mateusz Zejma. Piłka odbiła się od poprzeczki po czym wleciała do bramki. Jednobramkowym prowadzeniem zakończyła się też pierwsza połowa spotkania.

W drugiej odsłonie meczu szybko podwyższył Sławomir Włodarz, który w zamieszaniu pod bramką Grzegorza Godynia z metra wpakował piłkę do siatki. Przyjezdni próbowali nawiązać walkę, ale gra w dziewiątkę wyraźnie im nie szła. Swoje okazję mieli Krzysztof Czak i Przemysław Seremak jednak ich strzały nie miały skutku w postaci gola.

Wynik spotkania na dwie minuty przed jego zakończeniem ustalił grający trener Nadwiślanina Krystian Kania, który sfinalizował kontrę całego zespołu płaskim strzałem tuż obok lewego słupka.

(BG)