Podczas poniedziałkowego spotkania z zarządem klubu, piłkarze trzecioligowego MKS-u Alwernia zadeklarowali chęć kontynuowania przygody z zespołem. Na stanowisku trenera pozostaje Marcin Gędłek.

- Ze względu na skromny budżet musieliśmy obniżyć płace zawodników o 20-30 proc. Chłopaki wiedzą, jaka jest sytuacja i zgodzili się na to. Wszyscy chcą grać – mówi prezes MKS-u Sławomir Knapik. - Jeśli dostaniemy dodatkowe wsparcie finansowe, podniesiemy gaże futbolistów.

Prezes nie wyklucza jednak, że ktoś może opuścić zespół. Tym bardziej, że zakusy na kilku graczy, m.in. Marcina Józkowicza czynią inne kluby.

Nadal niewyjaśniona jest sytuacja Mariusza Klakli i Marka Bastera, wypożyczonych do Alwerni tylko do końca rundy jesiennej. Odejście tego drugiego byłoby dużym osłabieniem zespołu. Podobno są duże szanse, by został.

Szkoleniowcem MKS-u nadal będzie Marcin Gędłek.
- Zdecydowałem się podjąć wyzwania. Do końca tygodnia będzie jasne, jaką kadrą będę dysponował. We wtorek rozpoczynamy przygotowania. Będziemy trenować na hali i w terenie. Pierwszy sparing na sztucznej nawierzchni zagramy 30 stycznia - informuje Gędłek.
(MK)

Więcej o sytuacji w MKS-ie Alwernia w najbliższym wydaniu “Przełomu”