„Wygrajcie dla nas!” - skandowali podczas sobotniego meczu I ligi piłki ręcznej kibice chrzanowskiego MTS-u. Zawodnicy spełnili ich życzenia, niepodziewanie wygrywając z trzecią w tabeli ekipą Zawadzkich 30-28 (13-14).

W pierwszej połowie faworyzowani goście kilka razy prowadzili trzema bramkami (8-5 i 12-9). W końcówce dzięki rzutom Bugajskiego i Zajdla MTS zniwelował jednak różnicę. Do przerwy podopieczni Adama Piekarczyka przegrywali tylko 13-14. Po zmianie stron i trafieniach Bobowskiego i Kruczka prowadzili 15-14. Na chwilę dali sobie narzucić styl gry przez rywali. Dlatego w 42. minucie przegrywali 16-19. Jednak zdobyli trzy bramki z rzędu i pozostali w grze. Nawet wtedy, gdy z boiska został usunięty Daniel Pytlik, a gospodarze przez 4 minuty grali w osłabieniu. Niesieni głośnym dopingiem chrzanowianie raz po raz ostrzeliwali bramkę przyjezdnych. Gdy w ostatniej minucie Miodoński wykorzystał karnego, a MTS prowadził 29-27 wiadomo było, że to chrzanowianie zainkasują 2 punkty. Ta wygrana może okazać się bezcenna w końcowym obrachunku walczącego o utrzymanie MTS-u.
(RAT)