Sport
Start Świtu pod znakiem zapytania
Sobotnim spotkaniem z Zakliczynem zawodnicy krzeszowickiego Świtu mają rozpocząć rundę rewanżową V ligi. Nie wiadomo jednak czy do spotkania dojdzie, bo na boisku zalega gruba warstwa śniegu.
- Na murawie leży blisko dwadzieścia centymetrów śniegu. Nawet jeśli wszystko stopnieje, to boisko będzie niczym galareta. Nie wyobrażam sobie, byśmy mogli zagrać w sobotę – uważa Ryszard Kruk, szkoleniowiec Świtu.
Decyzję o ewentualnym odwołaniu weekendowych pojedynków w III, IV i V lidze Wydział Gier Małopolskiego Związku Piłki Nożnej ma podjąć w czwartek.
W okresie przygotowawczym przed rundą wiosenną krzeszowiczanie rozegrali sześć sparingów. Cztery razy wygrali (2-0 z Zielonkami, 3-2 z Libertowem, 5-1 z Giebułtowem i 5-0 z Zelkowem), raz zremisowali (0-0 z Orłem Balin) i raz przegrali (1-2 z Wróblowianką).
- Udało nam się prawie w całości zrealizować to co sobie zakładaliśmy. Zawodnicy wykazali się dużym zaangażowaniem. Pracowali niezwykle solidnie. Teraz czas na weryfikację naszych przygotowań – mówi trener Kruk.
W przerwie zimowej z zespołu odeszli: Kamil Kalinowski (do Jagiellonii Białystok), Mateusz Paluszewski (do Orląt Rudawa), Larin-Alabi Oladotun (Wróblowianka), Krzysztof Strzeboński (nie wznowił treningów) i Adrian Sobczyk.
Kadrę wzmocnili z kolei Karol Woźniak (z Kanady), Konrad Podobiński (z Kmity Zabierzów) i Paweł Ficek.
Po jesieni gracze Świtu zajmują jedenaste miejsce w tabeli z dorobkiem 19 punktów. Nad kolejnymi dwiema drużynami (Jordan Sum Zakliczyn i Borek Kraków) mają przewagę trzech „oczek”.
- Naszym celem jest zdobycie jak największej liczby punktów. Wyniki zweryfikują nasze możliwości – mówi Kruk.
(MK)