Drużyna Korony przeżywa wyraźny kryzys. Zdecydowanie wykorzystała to drużyna z Okleśnej i znokautowała wręcz gospodarzy, którzy w tym meczu delikatnie mówiąc grali „jak umieli” czyli słabo. Kluczem do sukcesu gości była szybkość i umiejętność przejmowania większości piłek. Zawodnicy Nadwiślanki zdecydowanie wyprzedzali gospodarzy i długimi podaniami uruchamiali napastników z których Michał Wojtoń miał w sobotę prawdziwy „dzień konia”.

Najpierw w 4. minucie po rogu Artur Przejczowski otworzył wynik meczu a po pięciu minutach Jakubik głową zdobył drugiego gola. W 24. minucie w środku pola Wojtoń ograł Wierzbica i pędził sam na sam w kierunku bramki Pajora. Płaskim strzałem z 18 metrów bez trudu zdobył trzecią bramkę. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie chociaż dominacja gości była bardzo wysoka.

Zaraz po przerwie kolejne ataki gości z których dwa zakończyły się dla nich rzutami karnymi. Najpierw w 48. minucie za zagranie ręką w polu karnym, karnego na gola zamienił Giermek, a po dwóch minutach za faul, drugiego karnego wykorzystał Wojtoń. W 55. minucie znowu Wojtoń głową strzela szóstego gola, a w 75. Jochymek płaskim strzałem z 20 metrów zdobywa siódmego gola. Wynik meczu ustalił w 80. minucie Wojtoń po akcji z Jochymkiem.

Sytuacja Korony staje się coraz trudniejsza, ponieważ w składzie na mecz była goła jedenastka i we frekwencji należy upatrywać przyczyn kryzysu. Nadwiślanka na tle słabego rywala wypadła bardzo dobrze ale o prawdziwej wartości drużyny zadecydują mecze z rywalami z góry tabeli.

Korona Mętków – Nadwiślanka Okleśna 0:8 (0:3)
Bramki: M. Wojtoń – 4 (24, 50, 55, 80) Przejczowski (4) Jakubik (9), Giermek (48), Jochymek (75)
Korona: G. Pajor – R. Pajor, Bulek, Paliwoda, Wójcik – Gierula, Oleksa, Zastawny, Mulica – Szelichiewicz, Wierzbic.
Nadwiślanka: Mocek – Armatys, R Przejczowski, Jakubik, Noworyta – Jochymek, Bialik (65 Cichoń), A Przejczowski, Giermek – Wojtoń, Skwarczyński (65 Szawiracz).

(JW)

Aktualizacja 9.05.2010, 15.11