Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Nerwowy pojedynek w Tenczynku

16.05.2010 11:48 | 3 komentarze | 2 974 odsłony | red
Z powodu przedłużającego się remontu boiska w Woli Filipowskiej, Wolanka podejmowała Nadwiślanina Gromiec w Tenczynku. Gospodarze okazali się lepsi wygrywając 3-2, a na boisku nie brakowało emocji. Nie tylko tych czysto piłkarskich.
3
Nerwowy pojedynek w Tenczynku
Marcin Budek (w zielonym stroju) powstrzymywany przez zawodnika Wolanki Przemysława Augustynka
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Z powodu przedłużającego się remontu boiska w Woli Filipowskiej, Wolanka podejmowała Nadwiślanina Gromiec w Tenczynku. Gospodarze okazali się lepsi wygrywając 3-2, a na boisku nie brakowało emocji. Nie tylko tych czysto piłkarskich.

Mimo opadów, które od dłuższego czasu nawiedzały teren Małopolski, boisko w Tenczynku było w sobotę w prawie idealnym stanie. Woda, jak to często bywa, stała jedynie w polach bramkowych. Zawodnicy mogli więc rywalizować w optymalnych warunkach.

W 10. minucie z dystansu obok słupka u gości uderzył Kania, a dwie minuty później po przeciwnej stronie boiska po rozegraniu rzutu wolnego Ciupka ustrzelił Kempka. W 14. min. bezpańska futbolówka spadła pod nogi Budka, a ten przymierzył bez zastanowienia, P. Filipek w bramce interweniował jednak skutecznie.

Podopieczni Zbigniewa Paweli z Gromca stwarzali sobie kolejne sytuacje w toczonym w wolnym tempie pojedynku. W 21. min. z dystansu P. Filipka chciał pokonać Zejma, ale ten nie dał się zaskoczyć, a po chwili akcję lewą stroną boiska przeprowadził Handzlik. W polu karnym wycofał piłkę do Zejmy, ale ten w idealnej pozycji przeniósł ją nad poprzeczką.

Skuteczna okazała się dopiero akcja z 31. minuty przeprowadzona przez Macieja Rudnickiego. Zawodnik z Gromca pociągnął z piłkę przed pole karne, przełożył ją sobie na lewą nogę i strzałem od słupka pokonał bramkarza Wolanki.

Druga połowa rozpoczęła się od uderzenia w poprzeczkę Dariusza Szyjki z 50. minuty, ale po chwili wreszcie sytuację miała Wolanka. Piłka po główce Motyla wylądowała jednak w rękawicach Ciupka. W 58. min z prawego narożnika boiska dośrodkował Augustynek, a piłkę głową po koźle celnie uderzył Kempka doprowadzając do remisu.

W 65. minucie przy piłce przed polem karnym był Motyl. Wdał się w drybling z obrońcami i wydawało się, że z tej akcji nic już nie będzie. Doświadczony zawodnik Wolanki w ostatnim momencie oddał jednak strzał, a futbolówka po ręce Ciupka wpadła do bramki. Po kolejnych siedmiu minutach Wolanka prowadziła już 3-1. Faulowany na własnej połowie był Augustynek, ale sędzia zastosował przywilej korzyści. Wykorzystał to wprowadzony chwilę wcześniej na boisko T. Pałka i płaskim strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał Ciupka.

Gromiec starał się odrobić straty, ale Rudnicki przestrzelił, a Budek trafił w boczną siatkę. Bramkę udało się zdobyć dopiero w 80. minucie Galusowi, który popisał się skuteczną główką. Na więcej gości nie było już stać i Wolanka wygrała 3-2.

Osobnym tematem jest zachowanie zawodników na boisku. Zarówno wobec sędziów jak i siebie nawzajem. Nieważne było dla nich na kogo krzyczą i kogo krytykują. Nawet jeśli był to kolega z drużyny, epitety były bardzo głośne i wysoce niesportowe. Niestety, w większości doświadczeni zawodnicy myślą, że są „kimś” na boisku i wolno im wszystko.

Adam Banach