Sporą niespodziankę sprawili w sobotę piłkarze MKS-u Alwernia, pokonując na wyjeździe Juventę Starachowice 1-0. Gola na wagę trzech punktów zdobył Jakub Kacprzak.

Po środowej porażce z Glinikiem Gorlice, walczący o utrzymanie w trzeciej lidze alwernianie potrzebowali koniecznie zdobyczy punktowej.
W pierwszej połowie najlepszą sytuację do zdobycia gola dla gości miała najskuteczniejszy zawodnik zespołu Józef Mazela. W 15. minucie znalazł się sama na sam z bramkarzem Juventy, ale strzelił obok bramki.

Po zmianie stron podopieczni Marcina Gędłka nie zamierzali się wyłącznie bronić. W 60. minucie wyprowadzili zabójczy kontratak. Akcję rozpoczął lewą stroną Artur Rusin, podał do Mariusza Gnyli, który wymanewrował obrońcę i podał na siódmy metr do Kacprzaka. Pomocnik MKS-u precyzyjnym uderzeniem wpakował piłkę do siatki.

Po zdobyciu bramki przyjezdni cofnęli się, nastawiając się na szybkie kontry. Szanse na podwyższenie wyniku mieli jeszcze Gnyla i Radosław Górka, ale rezultat spotkania już się nie zmienił i Alwernia po raz drugi w sezonie wygrała z ekipą ze Starachowic.

- Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Chłopcy pokazali ogromną determinację. Zagraliśmy mądrze taktycznie. Nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na rozwinięcie skrzydeł. Największe zagrożenie z ich strony było po stałych fragmentach gry. Szkoda przegranej w Gorlicach. Zabrakło nam wtedy farta. Teraz przed nami cztery spotkania na własnym boisku – powiedział po meczu trener Gędłek.

Skład Alwerni : Chuderski – Sawczuk, Dukała, P. Cecuga, Baster – Kuć (90. M. Knapik), Górka, Kacprzak, Rusin – Gnyla (90. Pater), Mazela
(MK)