Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

W Sance dokończyli derby

09.06.2010 09:41 | 1 komentarz | 1 746 odsłona | red
We wtorek zawodnicy Sankovii Sanka i Victorii Zalas kończyli rozpoczęty 30 maja mecz derbowy. Spotkanie nie mogło zostać dokończone w pierwotnym terminie ponieważ nad Sanką przeszła wtedy burza i ulewa, która zalała boisko uniemożliwiając grę.
1
W Sance dokończyli derby
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

We wtorek zawodnicy Sankovii Sanka i Victorii Zalas kończyli rozpoczęty 30 maja mecz derbowy. Spotkanie nie mogło zostać dokończone w pierwotnym terminie ponieważ nad Sanką przeszła wtedy burza i ulewa, która zalała boisko uniemożliwiając grę.

Mecz w pierwszym terminie rozpoczął się bez zakłóceń. Jednak w 52. minucie sędzia główny spotkania zmuszony był go przerwać, bo nad Sanką rozpętała się burza z wyładowaniami i obfitymi opadami. Kilka sekund wcześniej gospodarze spotkania zdobyli wyrównującą bramkę na 3-3. Pomimo oczekiwań mecz już nie został w tym dniu wznowiony, ponieważ płyta boiska w większości była zalana przez wodę.

Na dalszy ciąg meczu kibice poczekać musieli do 8 czerwca. Spotkanie rozpoczęło się o 18.30 i trwać miało brakujące z pierwszego meczu 38 minut.

Początek był dość spokojny obie ekipy ostrożnie wyprowadzały swoje akcje ofensywne. Wszystko się zmieniło w 7. minucie. Wtedy to pierwszą i jak się okazało jedną bramkę zdobyli gospodarze. Długie podanie ze środka pola trafiło do Michała Palusa, ten popędził lewą stroną boiska i będąc na wysokości narożnika pola karnego przelobował strzałem wychodzącego około piętnaście metrów przed bramkę golkipera Zalasu. Goście, którzy w tym sezonie walczą o awans do klasy A, rozpoczęli rozpaczliwą gonitwę próbując odrobić stratę. Miejscowi zaś „murowali” bramkę wszystkimi siłami ograniczając się do epizodycznych akcji z kontry.

Dwukrotnie do remisu doprowadzić mógł Marcin Bartnik, ale niecelnie uderzał z bliskich odległości po podaniach współpartnerów. Cały mecz toczony był w nerwowej atmosferze i nie brakowało też gry faul. Sędzia pokazał przez 38 minut całego spotkania aż pięć żółtych kartoników. Do końcowego gwizdka sędziego wynik nie uległ już zmianie i cały mecz 1-0, a ogólnie 4-3 wygrali zawodnicy Sanki.

Składy we wtorkowym meczu:
Sankovia:
K.Cyganik – Nowotarski, S.Hrycaniuk, M.Hrycaniuk, Z.Hrycaniuk, Łydek (34.Stępień), Gruca, R.Cyganik, Kwoka, Chmiel, Palus
Zalas: Kapusta – D.Dudek, M.Dudek, Gasek, M.Wosik, T.Tataruch, R.Tataruch, Klita, Ryszka, Podgórski, Bartnik.
(BG)