W środowym meczu VI ligi futboliści KP Chrzanów ulegli na wyjeździe aż 0-5 Iskrze Klecza Dolna.

Chrzanowianie pojechali do Kleczy Dolnej bez kilku podstawowych zawodników. Na liście nieobecnych znaleźli się Klinkosz, Janik i Machura. Przed przerwą do chrzanowskiej siatki trafili Matlak i Nowak. Po zmianie stron celnie strzelali jeszcze Zaramba, Niewidok i ponownie Matlak.

- Sytuacja kadrowa jest naprawdę zła. Dodatkowo Grzywa wyszedł na boisko z urazem i grał na własną odpowiedzialność. W pierwszej połowie kontuzji doznał też Witkowski. Jakoś wytrzymał jednak do 75. minuty, kiedy na boisko wszedł trener Olszowski. Też nie był w pełnej dyspozycji, bo na przedmeczowej rozgrzewce sam nabawił się urazu. Tylko początek należał do nas. Łabanowski trafił nawet w słupek. Potem jednak oddaliśmy inicjatywę i po szkolnych błędach traciliśmy bramki. Teraz myślimy już tylko o tym, by jakoś dograć do końca sezonu – powiedział nam Łukasz Gielarowski, bramkarz KP.
(RAT)