Żarki pokonały u siebie 2-0 drużynę Iskry Kleczy Dolnej  tym samym awansując na bezpieczną, czternastą pozycję w tabeli.  

Mecz rozpoczął się od groźnego strzału Sermaka. Chwilę później atak gości w ostatniej chwili  przerwał  R. Jesionowski - świetnie spisujący się tego dnia stoper LKS-u. Żarki stwarzały sobie dużo więcej sytuacji jednak wynik do przerwy był bezbramkowy.

Po zmianie stron od mocnego uderzenia zaczęli gospodarze. Już w 48. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Piotra Szafrana. Po strzelonej bramce Żarki w dalszym ciągu przeważały, co udokumentowały w 69. minucie. Po dośrodkowaniu Gregorczyka najwyżej wyskoczył R .Jesionowski, piłkę po jego strzale sparował bramkarz, jednak przy dobitce drugiego z braci Jesionowskich, Kamila był już bezradny.  

- Cieszymy się z zasłużonych trzech punktów. Byliśmy drużyną lepszą i to udowodniliśmy, szkoda tylko, że Kleczanie nie potrafili przyjąć porażki po sportowemu. Teraz pozostaje nam tylko pokonać Klucze i Bukowno, by być pewnym utrzymania w klasie okręgowej - podsumował mecz obrońca Żarek Ł. Horawa. 

Żarki po tym zwycięstwie mają 23. punkty, natomiast Bukowno, które przegrało w Brzezince 22. To oznacza, że drugiego spadkowicza (obok Brzeszcz) poznamy najprawdopodobniej w ostatniej kolejce.
Adam Banach