Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Remis uratowany w 95. minucie

14.06.2010 15:58 | 0 komentarzy | 1 784 odsłona | red
Wiele emocji było w trakcie i po spotkaniu A-klasy pomiędzy Tempem Płaza a Unią Kwaczała. Goście długo prowadzili, ale w samej końcówce Płaza wyrównała, dzięki czemu zepchnęła rywala na przedostatnią pozycję w tabeli.
0
Remis uratowany w 95. minucie
Pojedynek główkowy wygrywa Piotr Dyba z Płazy.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wiele emocji było w trakcie i po spotkaniu A-klasy pomiędzy Tempem Płaza a Unią Kwaczała. Goście długo prowadzili, ale w samej końcówce Płaza wyrównała, dzięki czemu zepchnęła rywala na przedostatnią pozycję w tabeli.

Tak naprawdę, mało kto wie, ile drużyn spadnie w tym sezonie z A-klasy, dlatego walka o każdy punkt i każdą pozycję w tabeli jest zażarta do ostatniej kolejki. W meczu zespołów z dołu tabeli zanotowano remis, który oznacza, że Kwaczała na koniec rozgrywek zajmie przedostatnie, trzynaste miejsce. Oczko wyżej aktualnie plasuje się Tempo.

Płaza rozpoczęła od strzałów z dystansu. W 8. min po rzucie wolnym bitym przez Bogusza piłkę wypiąstkował Welian, a sześć minut później po strzale tego samego zawodnika przeniósł piłkę nad poprzeczkę. W 20. min sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni przed polem karnym Płazy, kiedy jeden z jej zawodników zbyt głośno krytykował decyzje arbitra. Po rozegraniu stałego fragmentu gry piłka trafiła pod nogi Miziołka, który uderzył bez zastanowienia. Minimalnie jednak chybił.

W 27. minucie nastąpiła pierwsza wymuszona zmiana u gospodarzy. Kontuzjowanego Domagałę zastąpił Motyl. Jeszcze przed przerwą okazję do zdobycia bramki miała Unia. Złe podanie B. Michałka przejął Stanek, ale piłka po rykoszecie wyszła na rzut rożny.

W 55. minucie nad poprzeczką soczyście uderzył Miziołek, a w odpowiedzi chwilę później z wolnego w poprzeczkę trafił etatowy wykonawca stałych fragmentów gry w Płazie – Bogusz. W kolejnych minutach żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć przewagi i dopiero w ostatnich dziesięciu minutach regulaminowego czasu gry każda stworzyła po jednej groźnej sytuacji.

W 81. ze strony Unii uderzał wprowadzony na boisko Piwowarczyk, ale wprost w bramkarza, a w 87. minucie z drugiej strony boiska po rzucie wolnym akcji nie zdołał zamknąć Dusza trafiając tylko w boczną siatkę. Sędzia z Wadowic doliczył cztery minuty. Kiedy ten czas upłynął postanowił doliczyć kolejne dwie, ponieważ goście ociągali się przy wznowieniach gry oraz przeprowadzili zmianę. W 95. minucie po akcji rozpaczy Płaza wyrównała. Wrzucona z rzutu wolnego piłka trafiła do Klimka, który zagrał ją do Stępnia, a ten z najbliższej odległości skierował futbolówkę do siatki.

W obozie gospodarzy zapanowała radość, a wśród przyjezdnych złość i żal. Mieli pretensje zarówno do samych siebie jak i do sędziego, który ich zdaniem doliczył zbyt dużo minut. Do ciekawej sytuacji doszło również pod szatnią, kiedy arbiter z Wadowic zaczął dokumentować z pomocą zdjęć osoby, które mu ubliżały.
(AB)