Sport
Mazela trafi do Janiny?
Napastnik Józef Mazela najprawdopodobniej odejdzie z MKS-u Alwernia. Niewykluczone, że w nowym sezonie będzie reprezentować barwy beniaminka trzeciej ligi Janiny Libiąż.
Michał Koryczan: -W ubiegłym sezonie zdobył pan 19 goli na boiskach III ligi. 8 dla Kmity Zabierzów, 11 dla Alwerni. Są powody do zadowolenia.
Józef Mazela: - Z jednej strony cieszę się, bo na tym szczeblu nie zdobyłem nigdy aż tylu goli w jednym sezonie. Z drugiej, spadłem z MKS-em do czwartej ligi. To przygnębiające. Radość jest zatem tylko połowiczna.
Były szanse na utrzymanie?
- Na pewno. Zadanie nie było jednak łatwe. Nie wszyscy zawodnicy prezentowali poziom trzecioligowy. Na niektóre spotkania jeździliśmy “gołą” jedenastką. Na ławce brakowało straszaków.
Może gdyby grał pan w Alwerni także w rundzie jesiennej, udałoby się uchronić przed degradacją.
- Faktycznie brakowało wtedy kogoś, kto wykańczałby akcje. W defensywie zespół prezentował się wtedy bardzo dobrze.
Który mecz zdecydował o niepowodzeniu MKS-u?
- Częściowo w Kajetanowie z Lubrzanką. Jechaliśmy tam po dwóch wygranych meczach. Pomimo prowadzenia zremisowaliśmy. Po tym spotkaniu coś pękło. W kolejnych meczach głupio traciliśmy punkty i ciężko było się odbić.
Odchodzi pan z Alwerni?
- Wszystko wskazuje, że tak. 19 zdobytych goli to niezła karta przetargowa, żeby trafić do trzecioligowego klubu.
Prawdą jest, że pańską osobą interesuje się Janina Libiąż?
- Dostałem kilka ofert, w tym z Libiąża. Czy trafię do tego zespołu, rozstrzygnie się w przeciągu kilku dni. Znam trenera Wojciecha Skrzypka i praca pod jego okiem na pewno by mi odpowiadała.
Rozmawiał Michał Koryczan